MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Komisja o rozbudowie gmachu KOMENTUJ

Iza Budzyńska
Czy prawidłowo przeprowadzono procedurę przy zamówieniu instalacji niskoprądowych w budynku gnieźnieńskiego starostwa i czy można to było zrobić taniej - badają radni

Ostatnie posiedzenie komisji rewizyjnej Rady Powiatu po-święcone było bu-dzącej wątpliwości inwestycji. Aneks do umowy, dotyczący wykonania instalacji niskoprądowych w rozbudowywanej siedzibie urzędu podpisał po-przedni starosta, Krzysztof O-strowski, w ostatnich dniach swojego urzędowania. O zbadanie przetargu i później u-dzielonego zamówienia z wolnej ręki wnioskował Wojciech Jerzakowski, radny SLD.

Podpisanie aneksu wypomniał byłemu staroście w styczniu poseł Tadeusz Tomaszewski. Krzysztof Ostrowski wyjaśniał wówczas, że faktycznie podpisał dwa aneksy do umowy z wykonawcą - jeden dotyczył przedłużenia terminu zakończenia robót, drugi wykonania w zmodernizowanym budynku instalacji, jednak kwota, o jakiej mowa, była uwzględniona wcześniej w kosztorysie inwestycji, zresztą nie mógłby wydawać nie zaplanowanych pieniędzy z budżetu bez uchwały rady powiatu.
Na posiedzeniu w środę radni przyglądali się inwestycji pod kątem jej celowości oraz zgodności z prawem przeprowadzenia procedur zamówień.

W dyskusji pojawiały się wątpliwości dot. przede wszystkim tego, czy "sporna" inwestycja rzeczywiście była konieczna. Urzędnicy i budowlańcy przypomnieli radnym, że w ramach pierwotnej umowy budynek był gotowy wraz z instalacją elektryczną, a instalacje niskoprądowe to infrastruktura taka jak sieci komputerowe, telewizja przemysłowa, czy monitoring.

Radny Wojciech Jerzakowski zastanawiał się też nad tym, czy powiat powinien aneksem do umowy przedłużyć termin odbioru inwestycji, z 8 stycznia przesunięty na 24 marca.

- Czy nie mieliśmy możliwości zaoszczędzenia pieniędzy? - zastanawia się radny. Jego zdaniem, gdyby starostwo powiatowe, zamiast udzielić zamówienie z wolnej ręki, ogłosiło przetarg, być może okazałoby się, że instalację można było wykonać taniej. Radny zauważa też, że gdyby terminu nie zmienić, kara umowna za każdy dzień zwłoki wynosiłaby 2 procent wartości inwestycji. Opóźnienie, jak wyjaśnia Maria Suplicka, dyrektor wydziału inwestycji i funduszy europejskich, wynikały z niespodziewanych sytuacji, jak kabel energetyczny w ziemi, który trzeba było przesunąć podczas budowy fundamentów, znalezione przez nadzór archeologiczny pozostałości pochówku, czy po prostu zimowe temperatury, nie pozwalające na prowadzenie niektórych robót.

Radny Jerzakowski nie dał się do końca przekonać. Uważa, że aneks dotyczący instalacji niskoprądowych mógł być podpisany wcześniej niż na miesiąc przed planowanym zakończeniem głównego zamówienia. Podobnego zdania był Jerzy Imbie-rowicz (SLD).

- Nie rozumiem fachowców, budowlańców, którzy takiej rzeczy nie przewidzieli - powiedział.

Powołany czteroosobowy zespół radnych zajmie się dokumentami dotyczącymi rozbudowy starostwa. Na posiedzeniu 18 marca przedstawi swoje wnioski przed pełnym składem komisji rewizyjnej, która z kolei będzie musiała przegłosować swoje stanowisko. Co dalej - jak tłumaczy Marek Gotowała, przewodniczący komisji, wyniki kontroli zgodnie ze statutem powiatu będą przekazane przewodniczącemu rady. To do nie-go będą należały ewentualne dalsze działania.

Instalacje, które wywołały zamieszanie, kosztowały po negocjacjach niecałe 1,5 mln zł. Całość rozbudowy kosztowała prawie 8 mln zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto