Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Windy „ministerialnej” w SOSW 2 nie będzie. Między Dolatą a Gruszczyńskim spięcia, a dzieci bez obiecanej windy

Hanna Komorowska-Bednarek
Hanna Komorowska-Bednarek
Wideo
od 16 lat
Kolejna odsłona sporu o windę w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 2 w Gnieźnie. Dziś już wiadomo, że windy obiecanej przez Zbigniewa Dolatę nie będzie, choć poseł apeluje do starosty o podpisanie umowy na jej dofinansowanie. O co chodzi?

Spis treści

Awantura o windę w SOSW 2. O co w ogóle chodzi?

Cofnijmy się do początku 2023 roku. Wybuchł wówczas skandal – w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym na Powstańców Wielkopolskich w Gnieźnie nie ma windy. Budynek z czasów lat 60., może 70., z wąskimi klatkami schodowymi nie jest przystosowany do osób na wózkach inwalidzkich. Efekt? Pracownicy szkoły wraz z rodzicami noszą na rękach dzieci i nastolatków na wyższe piętra.

od 16 lat

Starostwo od dawna wiedziało o braku windy. Powstał nawet w 2021 roku jej projekt. Brakowało jednak pieniędzy i to sporych, bo mówi się o kwocie ok. 1 mln złotych. Znalazły się one w kwietniu 2023, budowa windy ostatecznie ruszyła. Winda pierwsza ma być gotowa zimą 2024 roku. Ulga dla rodziców.

Także w kwietniu Gniezno odwiedził Ministerstwo Edukacji i Nauki, Przemysław Czarnek, który obiecał ministerialne pieniądze na windę drugą, która sprawiłaby, że ośrodek przy Powstańców stałby się miejscem nad wyraz dostępnym. Ministrowi wtórował wówczas gnieźnieński poseł na Sejm RP, Zbigniew Dolata. Z pewnymi komplikacjami po drodze (poseł zarzuca staroście błąd w datowaniu projektu, a starosta zarzuca ministerstwu zagubienie wniosku z października br.) starostwo złożyło wniosek o dofinansowanie windy drugiej, zwanej też ministerialną, a rodzice wraz z posłem Dolatą cieszyli się z – jak mogłoby się wydawać – dobrego zakończenia.

Pod koniec listopada okazało się jednak, że umowa na dofinansowanie windy… nie została podpisana przez starostwo! Dlaczego?

Umowa na windę w SOSW w Gnieźnie nadal nie jest podpisana. Dlaczego?

- Mamy dzisiaj już koniec listopada i sytuacja wygląda w ten sposób, że starostwo nie chce podpisać umowy z Ministerstwem. Kiedy usłyszałem taką informację to szczerze mówiąc miałem kłopot żeby uznać, że to jest informacja prawdziwa

– relacjonował Zbigniew Dolata podczas zorganizowanej przez siebie konferencji prasowej, podczas której wprost apelował do władz powiatu o podpisanie umowy. Inwestycja windy ministerialnej miała być bowiem rozliczona do 31 grudnia 2023 roku, a sama jej budowa wedle wytycznych musiałaby się skończyć rok później. Starostwo ma więc trochę ponad miesiąc na podpisanie umowy z Ministerstwem i rozliczeniem kosztów budowy. A czas ucieka. Dolata mówi wprost: to zła wola starostwa.

Dolata: starosta robi to złośliwie

- Starosta chce pokazać, że tych pieniędzy obiecanych przez Ministerstwo Edukacji i nauki nie będzie. Ja wiem do czego on zmierza: do tego, żeby to wykorzystać w kampanii samorządowej, żeby wysłać komunikat PiS nie dał pieniędzy mimo że obiecał

– mówił poseł PiS, nie kryjąc wzburzenia.

Kosztów windy, która jeszcze nie powstała, a nawet na 24 listopada nie podpisano na realizację jej umowy, nie da się rozliczyć w miesiąc. Ze strony Dolaty pada jednak propozycja: potraktujcie dwie windy jako jedną inwestycję, rozliczcie je wspólnie. Starosta Gruszczyński twierdzi jednak, że nie jest to możliwe. W rozmowie z dziennikarzami podkreśla: „(Dolata) to człowiek który bardzo Często mija się z prawdą”.

Starosta: Dolata okłamał matki

- Na jednej sesji przed czerwcem pan poseł Dolata powiedział, że te pieniądze na nas czekają. Do października myśmy ich nie otrzymali. Dostaliśmy umowę do podpisania umowę, że mamy zrealizować ten projekt do końca roku, a jest to niemożliwe. W Polsce nie ma takiej firmy, która jest w stanie przeprowadzić tego rodzaju inwestycje

– relacjonował zarządzający powiatem gnieźnieńskim.

- My możemy potraktować windę, którą budujemy za nasze pieniądze jako windę ministerialna. Możemy zrobić takie odstępstwo, ale chcę zwrócić uwagę że płatność w tym roku będzie na kwotę 250 000 zł (bo tyle wydano na pierwszą windą – przyp. Red), to znaczy że z tych obiecanych 911 000 zł uratujemy 250 tys zł. A gdzie jest reszta która miała być na drugą windę? My tych pieniędzy nie dostaniemy w takiej kwocie, bo nie ma takiej fizycznej możliwości. Przedłożono nam taką propozycję umowy, która nie stwarza możliwości w ogóle wykorzystania tych pieniędzy w pełnej kwocie

- dodał P. Gruszczyński, podkreślając wyraźnie: drugiej windy nie będzie.

Wszystko wskazuje na to, że w wyniku niepodpisanej umowy, z obiecanych ministerialnie 911 tys. zł zostanie wykorzystane zaledwie 250 tys zł i to nie na drugą windę, lecz na pierwszą. Starosta Gruszczyński potwierdził w rozmowie z nami, że umowa z ministerstwem zostanie podpisana. Pieniądze nierozliczone jednak do końca 2023 roku przepadną.

Windy „ministerialnej” w SOSW 2 nie będzie. Między Dolatą a Gruszczyńskim spięcia

Windy „ministerialnej” w SOSW 2 nie będzie. Między Dolatą a ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto