Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maciej Fajfer Start Gniezno: Do sezonu będę gotowy w stu procentach

(start.gniezno.pl)
Maciej Fajfer powraca do macierzystej drużyny i w sezonie 2012 ponownie będzie bronić barw gnieźnieńskiego Startu. Wśród czerwono-czarnych znajduje się też jego młodszy brat, Oskar - uczestnik finałów Indywidualnych Mistrzostw Świata 2011. Po raz pierwszy Maciejowi powierzona została funkcja kapitana młodzieżowej kadry ekipy z Grodu Lecha. Jak przyznaje sam zawodnik, to dla niego ogromne wyróżnienie i zaszczyt. - Jednocześnie to do czegoś zobowiązuje - przyznaje zawodnik. Z Maciejem Fajferem rozmawia Marcin Konieczny.

Maciej Fajfer ponownie w barwach macierzystego Startu. Jak podobała ci się Speedway Gala na otwartej przestrzeni?
- Cieszę się, że zostałem tak wspaniale przywitany. Wracam do klubu po trzyletniej "tułaczce" po innych ośrodkach. Wiele się przez ten okres nauczyłem i mam nadzieję, że w tym roku to zaprocentuję. Głęboko wierzę w to, że ten sezon będzie najlepszym w mojej dotychczasowej karierze. Sama prezentacja bardzo przypadła mi do gustu. Patrzyłem ze Scottem Nichollsem na termometr i zobaczyliśmy minus siedemnaście stopni. Mimo to kibice dopisali. Jestem szczerze i mile zaskoczony.

W ciągu ostatnich lat Start reprezentowało wielu zawodników. W tym sezonie jednak mamy tutaj zbiór gwiazd. Pewnie jesteś zadowolony, że będziesz startować u boku takich zawodników?
- Oczywiście. Bardzo się cieszę, że mam zaszczyt być częścią drużyny, w skład której wchodzą tak wspaniali zawodnicy. Powiem szczerze, że czuję się też bardziej komfortowo. Tak wspaniali żużlowcy, w tym dwóch z cyklu Grand Prix, na pewno dodają nam pewności. Odciążają zespół, biorą nieco wynik na siebie. Myślę, że to może nam - młodzieżowcom - pomóc. Mamy w sobie luz psychiczny.

Jesteś w drużynie wraz z bratem, Oskarem Fajferem. Ponadto blisko są wasi główni sponsorzy, państwo Łukasikowie. Dobrze chyba się stało, że wszyscy jesteście razem i możecie liczyć na wzajemne wsparcie?
- Tak, pewnie. Z tego miejsca chciałbym podziękować państwu Łukasikom. Bez ich wsparcia i pomocy nie wiem, co bym dzisiaj robił. Dzięki nim robię to, co kocham. Mogę dalej się rozwijać. Myślę, że w tym roku pokażę "lwi pazur". Teraz jeszcze ostatnie przygotowania zimowe i do sezonu będę gotowy w stu procentach.

Zostałeś mianowany kapitanem młodzieżowej formacji Lechmy Start Gniezno. Powiedz, na co stać juniorów drużyny? Poprzeczka ustawiona jest wysoko, bowiem wszyscy pamiętamy ubiegłoroczny sukces - medal Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski.
- Cieszę się bardzo z tego wyróżnienia. To dla mnie zaszczyt. Na mnie nowa rola do czegoś mnie zobowiązuję. Za cel stawiam sobie bycie najskuteczniejszym młodzieżowcem w drużynie Startu. Na pewno będzie o to ciężko, ale trzeba mierzyć wysoko. Na pewno podczas wspólnego spotkania z chłopakami z drużyny poruszę temat celów, które wyznaczymy sobie na sezon 2012. Tak jak mówisz, poprzeczka ustawiona jest wysoko. Będziemy chcieli co najmniej powtórzyć sukces, choć myślę, że można tę poprzeczkę zawiesić jeszcze wyżej.

Szczególnie początek ubiegłego sezonu był dla ciebie udany. Reprezentowałeś wówczas Lechmę Poznań. Podczas jednego z meczów za swoimi plecami przywiozłeś Antonio Lindbaecka, z którym dzisiaj jesteś w drużynie.
- Tak, pamiętam to spotkanie. "Toninho" również pamiętam mecz w Poznaniu. Nawet dzisiaj o tym chwilę rozmawiałem z Lindbaeckiem. Cieszę się z tego, bowiem praktycznie można powiedzieć, że pokonałem zawodnika z Grand Prix. Muszę powiedzieć, że wszyscy świetnie się dogadujemy. Panuje fajna atmosfera, co pokazaliśmy choćby podczas Speedway Gali. Tak samo powinno być w sezonie na torze, a w efekcie cieszyć się będziemy z upragnionej ekstraligi. Innego scenariusza nie przewiduję

Teraz temat na pewno mniej przyjemny. Twój poprzedni pracodawca, PSŻ Poznań, nadal zalega finansowo wobec zawodników. Teraz mówi się, że w stolicy Wielkopolski ma powstać nowy klub, stadion, spółka. Jak się na to zapatrujesz?
- To dla mnie nie zrozumiałe. Nie rozumiem regulaminu i tych wszystkich ustaw. Aby powstał nowy klub w Poznaniu, najpierw PSŻ powinien rozliczyć się z zawodnikami. To samo w przypadku Rybnika. Tylko co my mamy zrobić? Jesteśmy pokrzywdzeni. Wiem, ze klub z Poznania przerejestrował całą spółkę do Londynu. I co, mamy teraz wydawać pieniądze i tam jeździć? Coś tu nie gra.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto