Małe ronda w Gnieźnie – czy to ma sens?
Czy w Gnieźnie mamy do czynienia z modą na ronda? Wiele na to wskazuje. Problem polega jednak na tym, że nie są to ronda z prawdziwego zdarzenia. Zadaniem takiej inwestycji jest przede wszystkim poprawa bezpieczeństwa na drodze i upłynnienie ruchu. Można zgodzić się z tym, że takie zadanie spełnia Rondo Gnieźnieńskich Olimpijczyków znajdujące się na skrzyżowaniu ulicy Witkowskiej i Wrzesińskiej. W tym miejscu ruch jest naprawdę duży, zwłaszcza w tzw. „godzinach szczytu”.
W mniejszym stopniu, ale również swoją rolę spełnia rondo, a właściwie niewielka wysepka znajdująca się na skrzyżowaniu ulicy Jeziornej i ulicy Słomianka. Jak można jednak wytłumaczyć tworzenie ronda w pobliżu Gimnazjum nr 1 oraz u zbiegu ulic: Grzybowo, Kilińskiego i Krzywe Koło. Nie trzeba być znawcą miejskiego ruchu, aby zauważyć, że ruch na tych ulicach jest raczej niewielki. A już na pewno mniejszy niż na rondach wymienionych wcześniej. – Te ronda wyglądają, jakby nie były ukończone. Na przykład to przy „Jedynce” (Gimnazjum nr 1 – przyp. red.). Nie odczuwam żadnej różnicy w stosunku do tego, co było wcześniej – przyznaje Mateusz, gnieźnieński kierowca.
Co na to magistrat?
Postanowiliśmy zwrócić się w tej sprawie do przedstawicieli Urzędu Miejskiego w Gnieźnie. – Każde rondo spowalnia ruch. To jest na pewno ważne. Rondo powoduje, że ruch jest uspokojony, bezpieczniejszy jest przejazd i przede wszystkim ruch jest płynny. Wszystkie te mały rondka są pozytywnie odbierane, głównie jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Nie spotkałem się z negatywnymi komentarzami na ten temat – mówi Grzegorz Ostach, dyrektor Wydziału Techniczno-Inwestycyjnego Urzędu Miejskiego w Gnieźnie. – W Gnieźnie mamy mini-podstrefę, dlatego są mini-ronda – mówi radny Arkadiusz Masłowski z Solidarnej Polski. – Wierzę w to, że małe ronda nie będą tymczasowe – dodaje.
Dobre wzorce z Zachodu?
Pewne wątpliwości jeśli chodzi o wygląd budzą plastikowe zapory, które są elementem ronda w pobliżu Gimnazjum nr 1 w Gnieźnie. – Być może te zapory się nie podobają. Bo mnie osobiście się nie podobają. Proszę jednak pamiętać, że ma to charakter tymczasowy. Podobnie było z rondem na Grzybowie, ale teraz wygląda ono lepiej – dodaje G. Ostach. Urzędnik wskazuje ponadto, że takie rozwiązania są „na potęgę” stosowane w krajach zachodnich – Belgii, Holandii, a także Francji. – Tam rondo „goni” rondo, nawet na najmniejszych uliczkach – przyznaje Grzegorz Ostach. Jednak zdania na ten temat wciąż pewnie pozostaną podzielone.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?