Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii w Gnieźnie - miejsce nie takie straszne, jak niektórym się wydaje

Paweł Brzeźniak
Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii został ustanowiony przy ulicy Gdańskiej na mocy decyzji Rady Powiatu Gnieźnieńskiego. Zdecydowano, że szkoły specjalne z ulicy Poznańskiej zostaną przeniesione i stworzą jeden ośrodek dla młodzieży z zaburzeniami rozmaitego rodzaju. Istnieje on od września 2016 roku.

Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii w Gnieźnie - miejsce nie takie straszne, jak niektórym się wydaje

Internat MOS-u dysponuje 36 miejscami, a klasy są przeznaczone dla grupy nie więcej niż 15 osób. Ma to służyć lepszemu dotarciu wychowawców do uczniów.

Interesującym sposobem na socjalizację dzieciaków z MOS-u są rozmaite wydarzenia organizowane przez wychowawców. Za przykład może posłużyć mecz piłkarski, jaki uczniowie MOS-u z Gniezna rozegrali z podopiecznymi Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Gołańczy. W MOS-ie można także rozwijać swoje pasje. Dowodem na to są Hubert i Ksawier, którzy mieli okazję nakręcić teledysk z popularnym hip-hopowcem Grzybkiem. - Ważne, że mogą rozwijać swoje zainteresowania. Staramy się obserwować uczniów i dostosowywać zajęcia do ich pasji - przyznaje Klaudia Plucińska, wychowawca w MOS-ie. - To fajne, że są ludzie, którzy starają nam się bezinteresownie pomóc. To dobre nie tylko dla realizacji pomysłów, ale również dla naszych wychowanków, bo widzą, że ktoś się nimi interesuje, chce dla nich jak najlepiej i chce, żeby się rozwijali i żeby oderwali się od swojej nieciekawej przeszłości. To taka odskocznia od tego wszystkiego. Pasja jest najważniejsza w ich przypadku, ona działa cuda - dodaje.

Podopieczni MOS-u niedawno mieli okazję spotkać się i porozmawiać z ciekawymi goścmi. Byli to: Mirek Jabłoński, żużlowiec Startu Gniezno, Michalina Rodak, aktorka Teatru Fredry, Paulina Samonek, dziewczynę z Czerniejewa, która ma ogromny talent do rysowania oraz Ewelina Woźniak, zawodniczkę MMA. Podczas niedzielnego turnieju strongmanów była także okazja do spotkania z Karoliną Koszelą. Poprzez organizację Dnia Dziecka przedstawiciele MOS-u pokazują, że ta placówka nie jest szkołą na bocznym torze, a uczniom należy się dużo rozrywki i zabawy. - Poprzez rozbudzanie zainteresowań oni mobilizują się do tego, żeby coś zrobić. Jeśli ktoś do nich przychodzi, to myślą sobie: „O, warto się postarać”- dodaje K. Plucińska.

Sztuką w takich miejscach, jak MOS, jest odpowiednie dotarcie do uczniów. - Dzięki takim wydarzeniom jest nam zdecydowanie łatwiej. My się staramy, więc oni mają bodziec do tego, żeby coś zrobić. Sposób odnoszenia się i szacunek do innych jest większy - przyznaje wychowawca MOS-u. - Staramy się pracować tak, żeby uczniowie sami zauważyli, że o wiele łatwiej i przyjemniej funkcjonuje się w środowisku, gdzie każdy jest dla innych dobry, otwarty, gdzie pomagamy sobie nawzajem - to bardzo istotne, bo ta socjalizacja może postępować - dodaje Plucińska.

Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii nie jest tak strasznym miejscem, jak mogłoby się wydawać. - Określenia w rodzaju „trudna młodzież” nie są do końca właściwe, bo trudna młodzież jest... wszędzie, nawet w gimnazjum w centrum danego miasta - podkreśla Klaudia Plucińska. - Myślę, że na takie trudne przypadki nie zwracamy aż takiej uwagi, jeśli chodzi o zwykłe publiczne szkoły. Jeśli słyszymy o MOS-ie, to wielu z nas myśli, że tam znajdują się nie wiadomo jak bardzo zaburzone osoby. A wystarczy znaleźć sposób i dotrzeć do tych uczniów. Myślę, że każde dziecko z natury jest dobre i nie jest winne temu, co go spotkało. Właśnie przez taką wzajemną współpracę jesteśmy w stanie wyciągać z nich to, co mają w sobie najlepszego.

Pomimo aktywnej działalności, MOS wciąż nie zaistniał w szerokiej świadomości mieszkańców. - Będziemy starali się wychodzić do ludzi, bierzemy udział w różnych wydarzeniach w Gnieźnie. Wbrew temu, co mówili niektórzy, wcale nie było konieczne tworzenie takiego ośrodka z daleka od Gniezna, a były pomysły o pałacu w Mielnie. Pracuję tam codziennie i nic mi się nie stało ze strony uczniów. Widzę w nich wielki potencjał, powinno być więcej ośrodków, bo jest na nie zapotrzebowanie, które może rosnąć. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest szybsza reakcja i pobyt w MOS-ie niż pobyty w Młodzieżowych Ośrodkach Wychowawczych - to pierwszy krok, kiedy możemy zareagować - podkreśla Plucińska.

Pogoda na poniedziałek

(Źródło: vivi24)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto