Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oskarżony o brutalne zabójstwo kolegi w Gnieźnie usłyszał wyrok. Dawid F. skazany na 25 lat więzienia

Justyna Piasecka
Justyna Piasecka
Na 25 lat więzienia skazał Sąd Okręgowy w Poznaniu Dawida F., oskarżonego o brutalne zabójstwo 17-letniego kolegi Mateusza. Do tragedii doszło w listopadzie 2021 roku w Gnieźnie. 21-latek przyznał się do pobicia przyjaciela, lecz podkreślał, że nie chciał go zabić. - Oskarżony dokonał zamachu na najwyższe dobro, jakim jest ludzkie życie - uzasadniała wyrok sędzia.

W czwartek, 14 września Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał Dawida F. za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem 17-letniego kolegi oraz za posiadanie narkotyków. Młody mężczyzna usłyszał wyrok 25 lat więzienia. Ponadto sąd orzekł wobec niego zapłatę 200 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz matki Mateusza.

Czytaj też: 17-letni Mateusz z Gniezna został skatowany na śmierć tak, że nie poznała go własna matka. Oskarżony twierdzi, że nic nie pamięta

- W trakcie spotkania pomiędzy Dawidem F. a Mateuszem doszło do sytuacji konfliktowej, związanej z domniemaną kradzieżą pieniędzy przez pokrzywdzonego, w wyniku której oskarżony zaczął bić kolegę, zadając mu szereg ciosów, szczególnie w okolice głowy. Na skutek ataku Mateusz upadł na podłogę. Z uwagi na doznane obrażenia znajdował się w stanie całkowitej bezbronności, krwawił. Dawid nie zaprzestał jednak swojego działania. Zadawał kolejne ciosy pomimo tego, że pokrzywdzony leżał bezwładnie na podłodze w kałuży krwi. Dodatkowo znieważał pokrzywdzonego, nazywając go złodziejem i mając na myśli pieniądze, pytał, gdzie to jest?

- uzasadniała wyrok sędzia Izabela Dehmel.

I dodała: - Oskarżony, zadając te pytania podniósł również głowę pokrzywdzonego, ciągnąc go za włosy, a nie uzyskawszy odpowiedzi, puścił jego głowę, która bezwładnie uderzyła o zakrwawioną podłogę. Słysząc hałasy do mieszkania oskarżonego, przyszedł jego dziadek, który zastał wnuka siedzącego na kanapie zakrwawionymi rękoma i nogami, który przysypiał oraz Mateusza leżącego na podłodze w kałuży krwi.

Sędzia Dehmel wskazała, że "w świetle takich ustaleń faktycznych - w ocenie sądu - nie może budzić wątpliwości, że Dawid F. dokonał zabójstwa małoletniego Mateusza, a zabójstwo to dokonane zostało ze szczególnym okrucieństwem". Podkreśliła, że świadczy o tym liczba zadanych ciosów ich siła oraz to, że zostały zadane przede wszystkim w głowę, co doprowadziło do śmierci Mateusza.

- Dawid F. nie zaprzestał bicia kolegi nawet wtedy, gdy ten w żaden sposób nie był w stanie się bronić. Leżał bezwładnie w kałuży krwi i konał. Za popełnioną zbrodnię sąd wymierzył oskarżonemu Dawidowi F. karę 25 lat pozbawienia wolności, uznając, że jest to kara sprawiedliwa. Oskarżony dokonał zamachu na najwyższe dobro, jakim jest ludzkie życie. Zabił swojego kolegę, który był osobą młodą, za kilka dni miał skończyć 18 lat. Miał przed sobą całe życie, jednak ta najcenniejsza wartość została mu bezpowrotnie odebrana

- mówiła sędzia.

Podkreśliła też, że należy zwrócić uwagę na to, że oskarżony - choć nie przyznał się do zabójstwa, wskazując, że nie chciał zabić Mateusza - to wziął odpowiedzialność za swój czyn.

- Wielokrotnie przeprosił matkę pokrzywdzonego, a swoją postawą wskazywał, że bardzo żałuje tego, co zrobił, przy czym jego żal i skrucha bez wątpienia były w pełni szczere. Pamiętać należy również, że Dawid F. jest osobą młodocianą, wobec której ustawodawca na pierwszy plan nakazuje wysunąć wychowawczy cele kary. W ocenie sądu postawa oskarżonego wskazuje, że to, co się stało, jest dla niego dramatem, jednak pozwoliło mu w pełni uświadomić sobie naganne swojego zachowania, i dlatego Dawidowi F. należy dać szansę na powrót do społeczeństwa. Dlatego też sąd nie orzekł wobec oskarżonego Dawida F. kary dożywotniego pozbawienia wolności

- wyjaśniła.

- Na koniec sąd chciał wskazać, żeby ten wyrok był dla wszystkich - szczególnie dla młodych ludzi - przestrogą przed skutkami, jakie może wywołać ich nieodpowiedzialne zachowanie. Czyn, którego dopuścił się Dawid F. zdarzył się dlatego, że oskarżony zażył środki psychoaktywne - w postaci dopalacza i leku psychotropowego - które dodatkowo połączył z alkoholem, co wywołało u niego stan agresji, brutalności sprzecznej z jego naturą. Stan, który doprowadził do tego, że zabił swojego przyjaciela. Znamienne tutaj były słowa, mamy Mateusza, która powiedziała, że każdy młody człowiek, zanim sięgnie po narkotyki i dopalacze, niech pójdzie na grób jej syna i z nim porozmawia, i dopiero wtedy podejmie decyzję, czy wart

- zakończyła sędzia Dehmel.

Będzie apelacja od wyroku skazującego Dawida F. za zabójstwo kolegi?

Sąd wydał wyrok, o jaki wnioskowała prokuratura. Pełnomocnicy oskarżycielki posiłkowej - matki Mateusza - wnieśli o dożywocie, z kolei obrońca i oskarżony poprosili sąd o sprawiedliwy wyrok.

Pani Marta, matka zmarłego z sali rozpraw wyszła płacząc.

- Oczekiwaliśmy dożywocia. Będę walczyła do końca. Co mi pozostało? Nic więcej

- powiedziała.

I dodała: - Nigdy mu nie wybaczę. Tego człowieka nie chcę widzieć na oczy.

Pełnomocnik matki Mateusza wskazał, złożenie apelacji będzie rozważane.

- Sąd miał możliwość orzec dożywocie i niewykluczone, że będziemy się od tego wyroku odwoływać, żeby sąd drugiej instancji taką właśnie karę orzekł. Należy sobie zadać pytanie, jeżeli taki czyn - tak bestialski, tak brutalny, taka ilość i sposób zadawanych ciosów - nie uzasadnia kary dożywotniego pozbawienia wolności, to jaki czyn w przypadku zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem ma taką karę uzasadniać?

- powiedział adw. Krzysztof Szczepaniak.

I dodał: - Uważam, że taką okolicznością, która powinna przemawiać za dożywociem jest to, że oskarżony zrzucił cały ciężar odpowiedzialności za swoje zachowanie na zmarłego pokrzywdzonego, który nie miał możliwości wypowiedzieć się w tej sprawie, ani też obiektywnie bronić. Słowa sądu, że oskarżony w tym przypadku zasługuje na szansę absolutnie mnie nie przekonują. Uważamy, że wyrok nie jest rażąco niski, aczkolwiek sprawiedliwy wyrok w tym przypadku byłby taki, jakby ta osoba byłaby wykluczona ze społeczeństwa dożywotnio.

Dawid F. oskarżony o zabójstwo kolegi. Niewiele pamięta

Do zdarzenia doszło w nocy z 11 na 12 listopada 2021 roku. Policję wezwał dziadek oskarżonego. W mieszkaniu swojego syna, który z żoną wyjechał na weekend, znalazł wnuka i jego kolegę, 17-letniego Mateusza, który leżał na podłodze w kałuży krwi. Chłopak trafił najpierw na gnieźnieński SOR, a następnie do szpitala w Poznaniu, gdzie jeszcze tego samego dnia zmarł na stole operacyjnym.

Obrażenia na ciele pokrzywdzonego były tak rozległe, że jego matka rozpoznała go dopiero po tatuażu. Prokuratura oskarżyła Dawida F. o to, że działał w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia 17-letniego Mateusza, zadając mu liczne ciosy rękoma, kopiąc go po głowie, twarzy i całym ciele. Ponadto młody mężczyzna stanął przed sądem także za posiadanie narkotyków, od których był uzależniony.

W trakcie procesu, który rozpoczął się we wrześniu ubiegłego roku, Dawid F. przyznał się do podsiadania narkotyków i pobicia kolegi, ale - jak mówił - nie chciał go zabić. Feralnej nocy przyjaciele pili alkohol. Oskarżony postanowił zerwać z nałogiem, z rodzicami umówił się, że co dwa dni będą wykonywać mu testy na obecność narkotyków. Chłopak wiedział, że po ich powrocie zostanie sprawdzony.

Oskarżony mówił przed sądem, że w trakcie spotkania zakrapianego alkoholem, dał namówić się Mateuszowi i wziął lek psychotropowy. Dodał, że jego kolega palił też marihuanę i brał metamfetaminę. Dawid F. wyjaśniał przed sądem, że nie pamięta zbyt wiele z samego zdarzenia. Podejrzewa, że Mateusz dosypał mu coś do drinka. Niestety tego nie udało się zweryfikować, bowiem policjanci nie zabezpieczyli szklanek, z których pili przyjaciele.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Oskarżony o brutalne zabójstwo kolegi w Gnieźnie usłyszał wyrok. Dawid F. skazany na 25 lat więzienia - Głos Wielkopolski

Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto