Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Parlamentarny lans polityków na „Fejsie”

Paweł Brzeźniak
Prezentują zdjęcia z widokami przyrody, chwalą się uratowaniem ślimaka na drodze, zamieszczają filmiki kandydatów na prezydenta Polski – tak wyglądają profile społecznościowe naszych parlamentarzystów na Facebooku.

Obecnie nie ma chyba polityka, który nie posiadałby konta na profilu społecznościowym Facebook. To właśnie poprzez internet nasi przedstawiciele mogą dzielić się swoimi spostrzeżeniami, opiniami, ale także relacją z wydarzeń, w których uczestniczą. Czasem jednak ich wpisy czy zdjęcia potrafią zaskoczyć albo rozśmieszyć...
Naszych parlamentarzystów możemy podzielić pod względem stopnia aktywności i zaangażowania na swoim profilu na Facebooku. Pierwsza grupa to posłowie bardzo aktywni, czasem aż przesadnie. Ma to swoje dobre i złe strony. Bo możemy dowiedzieć się sporo na temat ich działalności, ale druga strona medalu jest taka, że ich posty (zdjęcia, wpisy) czasem zasypują Facebooka. Do tej grupy spokojnie można zaliczyć posła Tadeusza Tomaszewskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, senatora Piotra Gruszczyńskiego z Platformy Obywatelskiej, a także (choć w mniejszym stopniu) posła Pawła Arndta, również z PO. Profil posła Zbigniewa Dolaty z Prawa i Sprawiedliwości jest odmienny w stosunku do pozostałych z co najmniej z jednego powodu. Do tego jednak wrócimy w dalszej części artykułu.

Dres, ślimak i inne „atrakcje”
W pierwszej kolejności warto przyjrzeć się profilowi posła Tadeusza Tomaszewskiego. Nie od dziś wiadomo, że jest on najaktywniejszym z naszych parlamentarzystów w mediach społecznościowym. Jego ilość zdjęć i wpisów zamieszczanych niemal codziennie robi kolosalne wrażenie. Najczęściej Tadeusz Tomaszewski zamieszcza zdjęcia ze wspólnych spotkań z mieszkańcami. Poseł nie ogranicza się do mieszkańców naszego powiatu, ale także osób ze Śremu, Środy Wlkp, Wrześni i innych miejscowości. Parlamentarzysta zamieszcza od czasu do czasu również prywatne zdjęcia, ale nie dominują one w stosunku do pozostałych fotografii. Poseł lubi pokazywać się w swoim słynnym biało-czerwonym dresie podczas imprez sportowych. W końcu praca w sejmowej Komisji Sportu i Kultury Fizycznej zobowiązuje.Prawdziwym hitem u posła SLD było zdjęcie... ślimaka zamieszczone 28 kwietnia na Facebooku. Zdjęcie opatrzone było podpisem: „Dziś w Słupcy uratowałem ślimaka przenosząc go z jezdni na trawę. Niech żyje długo w przyjaznym środowisku”.

Miłości do przyrody ciąg dalszy...
W ostatnim czasie bardzo aktywny na Facebooku zrobił się senator Piotr Gruszczyński. Podobnie, jak w przypadku Tadeusza Tomaszewskiego, nie brakuje tutaj zdjęć ze spotkań z mieszkańcami i przedstawicielami organizacji społecznych.Czasem jednak senator sprawia, że na jego profilu robi się „miszmasz”. Bo z jednej strony mamy do czynienia z polityką, a za chwilę widzimy zdjęcie pięknych zwierząt albo cudu natury w jednym z miejsc na świecie. Jeżeli jest to przejaw wrażliwości i umiłowania przyrody ze strony pana senatora, to my to oczywiście doceniamy! Jednak jak można ocenić zestawienie zdjęcia konia z piękną grzywą, który jest wstawiany na Facebooka dzień po zdjęciu senatora z udziału w debacie nad Ustawą o Ratyfikacji Konwencji Rady Europy o Zapobieganiu i Zwalczaniu Przemocy Wobec Kobiet i Przemocy Domowej?

Na pewno w przypadku senatora należy docenić szybkość wstawianych informacji. Są one dodawane na bieżąco i nie można mieć do tego żadnych zastrzeżeń. Jest jednak zdjęcie, które zapada w pamięć w przypadku parlamentarzysty PO. Oto widzimy, że Piotr Gruszczyński stoi obok Małgorzaty Matczak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy na Targach Pracy w I LO. Uważne osoby z pewnością zauważyły, że w opisie senatora dyrektor PUP-u nosi nazwisko... Adamczak (być może myślał o Hannie Adamczak, dyrektor MOPS, a kiedyś PUP?). Senator do dzisiaj nie zmienił tego opisu.

Profil Dudy czy Dolaty?

Każdy, kto z profilu posła Zbigniewa Dolaty chciałby dowiedzieć się czegoś na temat lokalnych spraw, będzie zawiedziony. W przeciwieństwie do swoich poprzedników, parlamentarzysta PiS-u nie traktuje Facebooka jako miejsca do informowania na temat swoich spotkań, wyjazdów oraz do autopromocji. Właściwie, to profil Zbigniewa Dolaty jest bardzo monotematyczny. Szczególnie w ostatnim czasie widać, że profil posła z Gniezna jest tubą wyborczą Andrzeja Dudy, kandydata PiS-u na prezydenta Polski. Zbigniew Dolata zamieszcza na Facebooku filmiki promujące kandydata z partii Jarosława Kaczyńskiego lub takie, które krytykują obecnego prezydenta. Niewykluczone, że jest to taktyka. Być może Zbigniew Dolata wspiera na Facebooku Dudę po to, aby władza centralna dobrze usadowiła go na listach partyjnych podczas jesiennych wyborów parlamentarnych. Ktoś może powiedzieć, że takie działania nie mają znaczenia. Ale mimo wszystko jednak takie „drobiazgi” nie pozostają bez śladu w pamięci osób, które stoją u steru władzy w PiS-ie. Nie od dziś przecież wiadomo, że w lokalnych strukturach tej partii jest jeszcze co najmniej jedna osoba, która zabiega o względy władz...

Reasumując, w całym zbiorze zdjęć na profilu posła Dolaty można się „dokopać” do zaledwie kilku zdjęć z udziału gnieźnieńskich sympatyków w warszawskich obchodach rocznicy katastrofy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim. Można się tego domyślić wyłącznie po dacie zamieszczenia zdjęcia, bowiem sam poseł nie informuje, kto znajduje się na zdjęciu, z jakiej okazji i i gdzie została wykonana fotografia. Do lokalnych zdjęć, jakie udało nam się znaleźć, należy skan wniosku o odwołanie Jacka Frąckowiaka z funkcji dyrektora szpitala w Gnieźnie i informacja na temat rozbudowy szpitala. Uważni obserwatorzy gnieźnieńskiej sceny politycznej domyślą się, że, jak na internet, musi to być dość stary wpis. Tak, pochodzi ze stycznia 2014 roku.

Poprawnie, ale czy nie za grzecznie?
Jeżeli chodzi o profil posła Pawła Arndta, to w zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Jest to profil poprawny, stosunkowo rzeczowy. Można jednak powiedzieć, że merytoryczny do tego stopnia, że aż... nudny. Kiedy na profilu polityka jest za dużo show, to niedobrze, ale jak jest za mało ciekawie, to też źle. Jest informacja o: turnieju debat publicznych wśród młodzieży, rozdawaniu flag wśród mieszkańców, kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego itd.

Przeglądając profil posła Pawła Arndta można odnieść wrażenie, że jest to przemyślana strategia marketingowa, a samo prowadzenie profilu poseł może powierzać swoim współpracownikom. Zresztą, podobnie może być w przypadku innych parlamentarzystów. To nawet wskazane. Niemal codziennie na profilu posła Pawła Arndta zamieszczana jest co najmniej jedna informacja na temat udziału w konkretnej imprezie, spotkaniu, konferencji itd.
Facebook to ważny instrument do wykorzystania przez polityków, szczególnie przed tegorocznymi wyborami. Swój profil należy traktować rozważnie, ale czasem również z przymrużeniem oka. Jesteśmy przekonani, że właśnie tak parlamentarzyści potraktują nasze wnioski i sugestie z tego artykułu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto