Pijana lekarka przyjmowała pacjentów na "Dziekance". W organizmie miała 2 promile alkoholu
Zgłoszenie o pijanej lekarce pryzmującej pacjentów na nocnym dyżurze policja otrzymała około 1 w nocy, 11 sierpnia 2018 roku. - Na miejsce zostali wysłani policjanci. Przeprowadzone na miejscu badanie trzeźwości wykazało 2 promile alkoholu w organizmie kobiety. Zabezpieczona została dokumentacja medyczna i powiadomiono o sprawie prokuraturę - potwierdza asp. Sztab. Anna Osińska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie.
Na miejsce zostali wysłani policjanci. Przeprowadzone na miejscu badanie trzeźwości wykazało 2 promile alkoholu w organizmie kobiety.
Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie dyrekcję Szpitala Dla Psychicznie i Newrowo Chorych "Dziekanka" w Gnieźnie - Potwierdzamy, że taka sytuacja miała miejsce. Pani doktor została złapana na dyżurze pod wpływem alkoholu. Wezwana została policja. Po potwierdzeniu przez policję tej sytuacji, decyzją zastępcy dyrektora została z tego dyżuru zdjęta. Po moim powrocie z urlopu, w dniu wczorajszym, pani doktor została dyscyplinarnie zwolniona z pracy z dniem wczorajszym. Dodatkowo, w dniu dzisiejszym będziemy wysyłać pismo do Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, zgłaszając tę sytuację - informuje Marek Czaplicki, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych "Dziekanka" w Gnieźnie. - Pani doktor wcześniej pracowała w naszym szpitalu, później po jakieś przerwie znowu wróciła do pracy. Zaszła sytuacja, której się nie spodziewaliśmy. Jednocześnie miejmy świadomość, że nie było zagrożenia dla żadnego pacjenta, ponieważ ta lekarka nie była jedynym dyżurującym lekarzem w szpitalu. Inni lekarze przejęli zabezpieczenie szpitala - zaznacza dyrektor szpitala.
Po moim powrocie z urlopu, w dniu wczorajszym, pani doktor została dyscyplinarnie zwolniona
To, czy istniało zagrożenie bezpieczeństwa dla pacjentów, ustala obecnie prokuratura w Gnieźnie. - Obecnie prowadzone jest postępowanie w kierunku ustalenia ewentualnego narażenia pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na życiu, bo to się działo na Izbie Przyjęć - podkreśla Radosław Krawczyk, z Prokuratury Rejonowej w Gnieźnie. Jak dalej zaznacza, w postępowaniu, nie chodzi tylko o stan nietrzeźwości, ale głównie o to, na ile i jak ten stan wpływał na bezpieczeństwo pacjentów. - Obecnie trwa sprawdzanie zabezpieczonej dokumentacji medycznej z tego dyżuru i przesłuchiwanie świadków -mówi.
Prowadzone jest postępowanie w kierunku ustalenia ewentualnego narażenia pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na życiu.

Kobieta dachowała oplem na serpentynach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?