Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ponteria, czyli opowieść o emocjach i przejściu „na drugą stronę”. Barbara Nowacka z Gniezna wydała pierwszą książkę

Hanna Komorowska-Bednarek
Hanna Komorowska-Bednarek
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Spotykamy się w Pietraku, jednej z najsłynniejszych kawiarni w Gnieźnie. Do lokalu, w którym czekam wchodzi ona – przesympatyczna filigranowa blondynka z promiennym uśmiechem. Basia Nowacka – bo od razu przechodzimy na „ty”, niecały miesiąc temu wydała swoją pierwszą książkę. Świetną książkę.

[spis_treści][/spis_treści]

Barbara Nowacka z Gniezna wydała swoją pierwszą książkę

„Ponteria” – bo o tej książce mowa jest debiutem literackim Barbary Nowackiej z Gniezna. Choć od zawsze lubiła czytać i recenzować, książka rodziła się dość długo, a dwa lata przeleżała w szufladzie. Zawodowo związana ze służbą zdrowia, najpierw w Poznaniu, później pracując w gnieźnieńskim starostwie pisała w przerwach między pracą a codziennymi obowiązkami. Chwilę przed czterdziestymi urodzinami, za namową wspierającej ją mamy postanowiła, że już czas. Wysłała tekst książki do wydawnictwa i już w odpowiedzi otrzymała informację „Tak! Chcemy to”. Dziś śmieje się, że w księgarniach jest mylona z ministrą edukacji narodowej, która nosi te same imię, drugie imię i nazwisko. Ale to czysty przypadek.

Hanna Komorowska: Może na początek kilka słów o Tobie?

Barbara Nowacka: Nazywam się Barbara Nowacka. Z wykształcenia jestem magistrem analityki medycznej, czyli diagnostą laboratoryjnym. Pracowałam większość część życia w służbie zdrowia, później moje losy trochę się zmieniły. Mam dość mocne uczulenie na chemikalia, więc musiałam poszukać innej drogi. Skończyłam studia podyplomowe z administracji i w tym kierunku poszłam. Przez ostatnie lata pracowałam w Urzędzie Miasta w Poznaniu i w NFZ, a ostatnie trzy lata spędziłam w starostwie powiatowym w Gnieźnie. Napisałam książkę – „Ponterię” i jest to książka przeznaczona młodzieży i młodych dorosłych.

emisja bez ograniczeń wiekowych

Skąd pomysł, żeby ją napisać?
Pomysł narodził się w sumie dawno temu. Od zawsze interesowała mnie tematyka może nie tyle śmierci, co samego przejścia: jak to wygląda, jak tracimy życie, co się później dzieje z naszymi duszami. Narodził się taki pomysł, że ta tematyka może być dobra, a ja zawsze chciałam pisać dla młodzieży, aczkolwiek chciałam powielać takich schematów typu wątek o wampirach. Choć finalnie w Ponterii znalazło się trochę magii, to pierwszy pomysł wskazywał na motyw przeprowadzania dusz. Wydało mi się to takie ciekawe, więc to było początkiem, a cała reszta fabuły i inne wątki powstawały już sukcesywnie w trakcie pisania.

"Ponteria" to powieść z elementami fantastyki, ale są w niej emocje

Może wyjaśnijmy, jest to książka o młodej dziewczynie, która nagle traci mamę…
… w niewyjaśnionych okolicznościach, w zasadzie mama znika i nie wiadomo co się z nią stało. Później dowiaduje się, że jest Ponterią, czyli osobą, która pomaga przeprowadzać dusze niejako trochę je odciążając je, bo poniekąd na siebie bierze ból podczas przechodzenia – umierania. Tą tematyką interesowałam się od zawsze, samym momentem przejścia duszy i pomysł napisania książki o tym narodził się naturalnie.

Co było katalizatorem działań, co cię zachęciło do pisania?

Od czasów podstawówki lubiłam pisać, ale chyba każdy ten etap przeszedł. Wysyłałam wiersze na konkursy, a jeden z nich pojawił się nawet w gazecie. Uwielbiałam pisać i czytać! Przyszedł taki moment, że uznałam, że jeżeli nie spróbuję, to się nigdy nie dowiem czy umiem pisać naprawdę. Nawet gdy czytałam książki, to niekiedy nie podobało mi się tam rozwiązania zaproponowane przez danego autora, myślałam że można by było zrobić to w ten sposób a niekoniecznie tak, jak przedstawił to autor. Pomyślałam, że skoro ja się tutaj wymądrzam, skoro mam takie pomysły, to dlaczego samemu nie spróbować? Początkowo miało być to pisanie do szuflady i tak też książka kilka lat przeleżała, aż w końcu postanowiłam ją gdziekolwiek wysłać i pokazać szerszemu gronowi czytelników.

Ile czasu minęło od narodzenia się pomysłu do publikacji?

Samo pisanie trochę zajmowało, bo jednak miałam inne obowiązki, więc z przerwami powiedzmy ponad rok. Wiadomo, że były momenty, kiedy pisałam dużo, a były momenty takie, że odkładałam książkę bo niestety coś innego było ważne. W końcu doszłam do wniosku, że trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu, pokonać wewnętrzną blokadę. Stwierdziłam, że chcę się tym podzielić, powiedziałam sobie „zobaczymy jeżeli ktoś się tym zainteresuje, to fajnie a jak nie, to nie będę mogła sobie zarzucić na starość że że nie spróbowałam”.

Jaki był odbiór książki ze strony wydawnictwa?

Bardzo szybko się odezwali. W pierwszym mailu było napisane, że jest interesująca, że są fajne wątki, że rzeczywiście ten wątek fabularny jest super i że podobają im się postaci. Pisali, że oprócz tego głównego wątku tej Ponterii rzeczywiście tam pojawiają się inne ciekawe wątki.

W wydaniu "Ponterii" pomagali bliscy

A jak zareagowali bliscy, rodzice, przyjaciele?

Bardzo mnie wspierali, choć przyjaciele dowiedzieli się stosunkowo późno, bo jak już miałam podpisaną umowę. Nie chciałam zapeszać, bałam się tego, że powiem że wysłałam książkę do wydawnictwa, a nic z tego nie wyjdzie. Rodzina bardzo mnie wspierała, w szczególności mama, która rzeczywiście była takim motorem napędowym do tego, żeby w ogóle wysłać tę książkę do wydawnictwa, bo trochę się wahałam, ale w sumie dobrze, że jej posłuchałam (śmiech).

Pierwsza premiera już za nami, ale czy możemy liczyć na kontynuację „Ponterii”?
Myślałam o tym. Mam nawet wstępnie napisany plan, ale w „międzyczasie” zaczęłam pisać, ale zupełnie inną historię. Chciałam, żeby losy Ponterii nabrały trochę czasu, żeby ta historia się odleżała, że może mi przyjdą jakieś nowe pomysły do głowy. Stworzyłam plan i mam w planach napisać dalszą część, aczkolwiek powstała zupełnie nowa historia o innej tematyce. Jednak nadal trzymam się tego że to będzie młodzieżówka i nadal czy mam się tego, że będą elementy fantastyki bo ją bardzo lubię.

"Ponteria". Gdzie kupić książkę gnieźnianki?

Premiera książki „Ponteria” miała miejsce 8 grudnia. Powieść spotkała się z pozytywnym odbiorem, zarówno ze strony czytelników, jak i recenzentów. Książka, choć pisana dla młodzieży i młodych dorosłych, dzięki wątkom kryminalnym i, jak sama autorka mówi, emocjonalnym, przypadnie do gustu także starszym czytelnikom. Jedna z recenzentem wspomniała nawet, że dzięki tej książce „odmłodniała o ładnych kilka lat”. Książkę można nabyć w księgarniach oraz księgarniach internetowych.

Ponteria, czyli opowieść o emocjach i przejściu „na drugą stronę”. Barbara Nowacka z Gniezna wydała pierwszą książkę

Ponteria, czyli opowieść o emocjach i przejściu „na drugą st...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto