PWSZ w Gnieźnie świętuje urodziny i przypomina patrona

Otwarcie wystawy poświęconej patronowi, połączone z krótkim wykładem o Hipolicie Cegielskim miało miejsce na terenie kampusu PWSZ w Gnieźnie przy ul. Wrzesińskiej wczoraj.

- Jesteśmy dumni, że Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Gnieźnie przyjęła imię Hipolita Cegielskiego. Jest to zasługa rektora, senatu, no i młodzieży akademickiej - mówi dr Marian Król, prezydent Towarzystwa Hipolita Cegielskiego. - My promujemy oczywiście tego Cegielskiego "klasyczne", który w świadomości Wielkopolan tkwi - że to jest fabrykant, producent, sprzedawca. To jest jeden element. Ale my głównie promujemy idee Hipolita Cegielskiego, pokazujemy go jako innego człowieka, nie jako przedsiębiorca. Bo żeby zostać przedsiębiorcą, najpierw się edukował, był nauczycielem, wydawcą, dziennikarzem. To człowiek o bardzo szerokich horyzontach, pisał poezję. My pokazujemy Hipolita Cegielskiego głównie jako orędownika pracy organicznej. On i jemu podobni tworzyli zręby tego, że polską niepodległość trzeba budować poprzez pracę i dobre przygotowanie, a jeżeli już robić powstanie, to wtedy, kiedy ono może być skuteczne. Powstanie wielkopolskie było udane, dlatego że Wielkopolanie byli dobrze przygotowani.

Przybliżając postać Hipolita Cegielskiego studentom i uczniom z zaproszonych szkół ponadgimnazjalnych, dr Marian Król pokazał go przede wszystkim jako człowieka, który zdołał wydobyć się z kłopotów i osiągnąć sukces dzięki ciężkiej pracy, w której przekwalifikował się od początku, swojemu perfekcjonizmowi i pomocy przyjaciół.

Wystawa "Labor omnia vincit. Życie i dzieło Hipolita Cegielskiego w 200. rocznicę urodzin (1813-2013)" to początek obchodów 10. rocznicy powstania PWSZ w Gnieźnie. Te urodziny szkoły trwać będą przez kilka miesięcy. W planach są m.in.: wystawa "Techniki zapisu informacji - od glinianej tabliczki do MPEG4" przygotowana przez Instytut Informatyki, pokazy na Rynku w ramach Dni Gniezna, konferencje naukowe i uczelniany dzień sportu.

- Szkoła powstała nie mając żadnego lokalu, była w czasie, a nie była w przestrzeni. Teraz oddany do użytku jest już czwarty budynek, bardzo dobrze wyposażony, dla fizjoterapii dla pielęgniarek. Nawet mamy taką małą salę operacyjną. Mamy oczywiście też laboratoria na Słowackiego i na Wrzesińskiej. Ubolewam bardzo nad tym, że oddzielona jest administracja, jako zarządzający szkołą nie mam kontaktu z młodzieżą. Ale postanowiliśmy najpierw zrobić laboratoria, sale wykładowe, a na końcu budynek administracji - mówi prof. dr. hab. Józef Garbarczyk, rektor PWSZ w Gnieźnie.