W Gnieźnie ktoś niszczy plakaty wyborcze. Po co?

- Ktoś pomalował na ul. Wolności plakaty wyborcze, a przy Roosevelta są już pocięte

– napisał do nas czytelnik, zaniepokojony poczynaniami nieznanych sprawców.

Jak się okazało, faktycznie w nocy, 24 września przy Biedronce na ul. Roosevelta zaobserwowano zniszczenia plakatów, głównie należących do kandydatów Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.

- Patrol w nocy, 24 września, ok 4 nad ranem faktycznie zauważył zniszczenia dokonane na plakatach wyborczych, co jest wykroczeniem

– relacjonuje asp. Sztab. Anna Osińska, oficer prasowy gnieźnieńskiej policji. Dzień lub dwa wcześniej nieznany sprawca zamalował czarnym sprayem twarze na plakatach przy ulicy Wolności. Tym razem byli to kandydaci… Prawa i Sprawiedliwości.

Co ciekawe, mimo zniszczeń łącznie kilkunastu plakatów w całym mieście, żaden z kandydatów nie zdecydował się na zgłoszenie tego faktu na policję.

Przypomnijmy, że zgodnie z Kodeksem Wyborczym, wszelkie materiały związane z prowadzoną agitacją wyborczą, mogą być rozprowadzane "na ścianach budynków, przystankach komunikacji publicznej, tablicach i słupach ogłoszeniowych, ogrodzeniach, latarniach, urządzeniach energetycznych, telekomunikacyjnych i innych" wyłącznie po uzyskaniu zgody zarządcy lub właściciela wspomnianych przestrzeni.

Zgodnie z treścią art. 67 par. 1 Kw, "kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny". Grzywny wahają się między 500 zł – 5000 zł, ale jeśli komitet wyborczy w związku z uszkodzeniem materiałów wyborczych poniósł straty powyżej 500 zł, osoba, która zniszczyła plakaty może zostać skazana na karę pozbawienia wolności w wymiarze od trzech miesięcy do pięciu lat.