W okręgu konińsko-gnieźnieńskim „jedynką” PiS jest Zbigniew Hoffmann, wojewoda wielkopolski, który w tym roku został wybrany na przewodniczącego zarządu okręgowego PiS w Poznaniu. Można być niemal pewnym, że na listach znajdą się obecni posłowie PiS z Gniezna, czyli Zbigniew Dolata i Krzysztof Ostrowski. Pierwszy z nich cyklicznie spotyka się z mieszkańcami mniejszych miejscowości, a ostatnio nawet zaliczył występ w jednym ze sztandarowych programów publicystycznych TVP, czyli „Studio Polska”. Wypowiadał się tam głównie o edukacji, ale ktoś zapewne musiał dać sygnał z góry, żeby Dolata mógł się tam znaleźć. Przez lata było to jego „piętą achillesową”, że w audycjach ogólnopolskich nie występował praktycznie wcale. Brak kandydatury dla Krzysztofa Ostrowskiego byłby z kolei zaskoczeniem, bowiem stoi za nim solidny elektorat. Ostrowski jest rozpoznawalny - to były starosta, radny i kandydat na prezydenta Gniezna.
Nie zdziwi mnie, gdy na listach poselskich zobaczymy nazwisko Pawła Kamińskiego, miejskiego radnego, kandydata na prezydenta i zięcia Marii Wichniewcz. Oboje z teściową są blisko związani z klubem „Gazety Polskiej”, która sympatyzuje z PiS-em. Maria Wichniewicz co rusz zamieszcza na swoim profilu na Facebooku zdjęcia z prominentnymi politykami PiS, w tym z premierem Mateuszem Morawieckim.
Trzeba pamiętać, że lista wyborcza nie jest z gumy i muszą na niej znaleźć się jeszcze przedstawiciele Solidarnej Polski i Porozumienia, a także osoby z regionu konińskiego i innych powiatów naszego okręgu. Stąd trudno spodziewać się na liście PiS-u innych przedstawicieli naszego powiatu. Może załapie się Marcin Makohoński, ktoś może pomyśleć o Beacie Tarczyńska. Ale ona akurat wydaje się wystarczająco zmęczona „starostowaniem”, żeby jeszcze startować na Wiejską. Z ciekawych postaci jest jeszcze Natasza Szalaty, która potrafi być energiczna, aktywna i merytoryczna, ale wątpię, żeby znalazła się na liście.
Kandydatem na senatora zapewne pozostanie Robert Gaweł. Chyba, że akcje kogoś spoza Gniezna będą stały wyżej i Gaweł powalczy o mandat poselski lub w ogóle wypadnie z list PiS-u. To jest jednak najmniej prawdopodobne.
Koalicja Obywatelska nie ogłosiła jeszcze swoich „jedynek”. Pewne jest to, że tłok będzie straszny. Trzeba będzie pogodzić interesy PO i Nowoczesnej, na listach mają znaleźć się także samorządowcy, ale pewnie będzie to dotyczyć w większym stopniu dużych miast.
Nie wyobrażam sobie, żeby o ponowny mandat poselski nie powalczyła Paulina Hennig-Kloska. Nie można odmówić jej energii i aktywności, jest najbardziej medialnym politykiem z Gniezna. Czy powalczy ona o „jedynkę” z Pawłem Arndtem lub kimś innym? Swoim charakterem i stylem prowadzenia polityki Arndt pasowałby bardziej do Senatu i problem byłby z głowy. Pytanie tylko, czy miałby on szansę wygrać z Robertem Gawłem? Wydaje się, że w naszym okręgu jest chyba tylko jedna osoba, która mogłaby to zrobić. Mowa o Tadeuszu Tomaszewskim, który jest obecnie radnym wojewódzkim i będzie pewnie asystentem europosła Leszka Millera, bo padła już zapowiedź powstania jego biura w Gnieźnie. Sam zainteresowany przekazał nam, że decyzję o kandydowaniu podejmie pod koniec lipca.
Do walki o parlament nie stanie Piotr Gruszczyński, lider PO, który zapowiadał już, że jako starosta nie zostawi powiatu. Choć w 2015 roku przegrał z Gawłem, to jest znaczącym politycznym graczem - pozostaje mu wspieranie swoich kolegów. W związku z tym, że PO i SLD wystartują osobno, to niewykluczone, że w razie startu Tadeusza Tomaszewskiego Koalicja Obywatelska poparłaby tę kandydaturę.
Nie obstawiam raczej kandydatury Dariusza Pilaka w wyborach do Sejmu. Były starosta ma obecnie takie „ciepełko”, jakiego niejeden mógłby mu pozazdrościć. Jest dyrektorem MOK-u, przewodniczącym Rady Powiatu, po co to zmieniać?
Nowoczesna z Gniezna może „wcisnąć” na listy kogoś ze współpracowników Hennig-Kloski - Piotra Szczepańskiego lub Artura Kuczmę. SLD być może wystawi na listę koalicyjną młodego radnego Marcina Jagodzińskiego, a PO może postawić na Łukasza Kaszyńskiego, obecnego dyrektora Wydziału Edukacji w starostwie.
PSL
Szanse na wejście kogokolwiek z naszego powiatu są mizerne. Stawiali już na Danutę Grychowską, Piotra Łykowskiego, Jerzego Berlika, ale bez powodzenia. W tym roku pewnie będzie podobnie. Głosy w gminach wiejskich (gdzie pewnie sporą część zgarnie PiS) to za mało.
Wiosna
W Gnieźnie na palcach jednej ręki można policzyć działaczy, którzy skończyli 21 lat, a tyle trzeba mieć, żeby kandydować do Sejmu (30 w wyborach do Senatu). Nie mają znanych nazwisk.
Kukiz’15
Pewnie wystawią Bartosza Józwiaka i Jana Dębca, być może znów zobaczymy Zenona Miękiszaka? Wciąż otwarta pozostaje kwestia, czy pójdą w chadeckiej Koalicji Polskiej tworzonej przez PSL.
Razem (w koalicji z SLD i Wiosną)
Tutaj widzimy w zasadzie tylko Kamilę Kasprzak-Bartkowiak, byłą dziennikarkę, która bez powodzenia kandydowała do europarlamentu i sejmiku wojewódzkiego. Nie brakuje jej ideowości, za to jest mało rozpoznawalna, przez co nie wróżę sukcesu.
KORWIN
W poprzednich wyborach bezskutecznie startował Przemysław Gronek. Poza nim, nie ma w Gnieźnie znanych działaczy kojarzących się z Januszem Korwin-Mikke.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?