- Mogą sobie strajkować, byle nie kosztem dzieciaków. Mam nadzieję, że nie będą musiały tego odrabiać w soboty czy może w wakacje. Bo one nie zawiniły. Jeśli do tego dojdzie, to swoich dzieci na pewno do szkoły nie puszczę. Trochę to chore, ale musimy przetrwać Przeraża mnie tylko to, że nie daj Boże będę musiała po nocach siedzieć, żeby te parę dni nadrobić - mówi pani Katarzyna.
Prezes ZNP w Gnieźnie mówi o walce o godność
- Jestem za nimi, podam przykład: znam kogoś, kto jest nauczycielem dyplomowanym od 20 lat, w ciągu 10 lat otrzymał 160 zł brutto do wypłaty. Jako najwyższy stopniem nauczyciel, czyli dyplomowany, ma podstawę w wysokości 3483 brutto. Zgadza się, że mogą dużo zarobić, ale dodatki rozdaje dyrektor - przyznaje pani Kamila.
Zobacz! Miasto radzi, żeby uczniowie zostali w domach
- Strajk nauczycieli jest tematem trudnym. Każdy z nas ma inne podejście do pracy nauczyciela. Ja, jako rodzic widzę wśród wielu nauczycieli zaangażowanie w swoją prace, ale są nauczyciele, którzy chyba wybrali ten zawód z przypadku. Każdy z nas ma prawo walczyć o swoje lepsze jutro i jeżeli jedyną drogą jest strajk, to trzeba to zaakceptować. Zawód ten jest trudny i niedoceniony, dlatego trzeba dzisiaj nauczycieli wesprzeć. Jedyne co mnie martwi, to zbliżające sie egzaminy, a raczej zagrożenie iż tych egzaminów nie będzie. Dla uczniow sam cień nadziei, że egzamin się nie odbędzie daje możliwość odpuszczenia nauki. W przypadku podwyżki 30% jakiej żądają nauczyciele, martwi mnie tylko zły stan budżetu naszego kraju. Oby ta podwyżka nie spadła na barki samorzadów, które i tak już mają ciężko - twierdzi pani Kamila.
Zobacz także:
Strajk nauczycieli: co na to uczniowie? Popierają czy się obawiają?
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
