Dolata o wyborach. PiS wygrał, ale „będziemy opozycją konstruktywną”

[spis_tresci[/spis_tresci]

Za chwilę miną dwa tygodnie od wyborów parlamentarnych, które były wyjątkowe, nie tylko ze względu na fakt, że zmieni się sejmowa większość, ale i ze względu na najwyższą w dziejach demokracji frekwencję, która wyniosła ponad 74 procent, co daje wynik o dziesięć procent wyższy, niżeli w 2020 roku.

W samym powiecie gnieźnieńskim frekwencja wyniosła 74,94%. Zagłosowało aż 81 520 osób z 108 782 uprawnionych. Zbigniew Dolata może liczyć na kolejne lata spędzone w Sejmie. Łącznie zdobył 25 663 głosów, co pomimo czwartego miejsca na liście, zapewniło mu mandat posła. Przypomnijmy, że lider PiS-u w naszym powiecie posłem jest nieprzerwanie od 2005 roku.

- Z całego serca dziękujemy za zaufanie. To zobowiązanie z naszej strony, aby ten program, który w kampanii wyborczej przedstawiliśmy realizować, podobnie jak to było w poprzednich kadencjach i to do tego się zobowiązujemy bardzo bardzo dziękujemy za tą wielką aktywność za pomoc w kampanii bo to jest jeszcze oczywiście ważne. Sami byśmy tej kampanii nie przeprowadzili

– relacjonował Dolata w rozmowie z dziennikarzami, na której towarzyszyli mu inni gnieźnieńscy kandydaci: Monika Twardowska i Łukasz Grabowski.

Jak podaje poseł, jedynym zwycięzcą minionych wyborów jest Prawo i Sprawiedliwość, mimo że większość sejmową będzie miała opozycja, zwana także przez PiS „opozycją totalną”.

- Prawo i Sprawiedliwość osiągnęło najlepszy wynik wyborczy spośród wszystkich startujących komitetów, ale sytuacja jaką mamy po wyborach przypomina sytuację sportową, jak drużyna polska w kwalifikacjach do mundialu ma ostatni mecz i musi wygrać 3:0, a wygrywa jeden zero. Jest to zwycięstwo, ale nie daje awansu, i tak jest w tym przypadku. Wszystko wskazuje na to, że większość w sejmie będzie większością dzisiejszych partii opozycyjnych, czyli Platformy, Trzeciej Drogi i Lewicy. W związku z tym Prawo i Sprawiedliwość przechodzi do opozycji i my będziemy opozycją konstruktywną. Nie będziemy opozycją totalną, tylko opozycją, która będzie wspierała dobre rozwiązania i blokowała te, które byłyby zaprzeczeniem i zniweczeniem osiągnięć, które są efektem ośmioletnich rządów Prawa i Sprawiedliwości

– podkreślił Zbigniew Dolata.

- Polacy potrzebowali przypomnienia pewnie przez te 8 lat. Zapomnieli o tych latach 2007-2015 i uznali, że może być tylko lepiej. Ja chciałbym, żeby było lepiej, ale wydaje mi się, że niestety to będzie bardzo trudny czas dla Polski

– podkreślił parlamentarzysta.

We wschodnich powiatach Wielkopolski, takich jak koniński, kaliski, turecki, kolski, czy ostrzeszowski, Prawo i Sprawiedliwość otrzymało największą ilość głosów. Wpływ na to może mieć obecność wysoko postawionych polityków tej partii, właśnie na wschodzie województwa. Ze wschodniej Wielkopolski wywodzą się i działają tacy politycy, jak: ministrowie Zbigniew Hoffmann oraz Ryszard Bartosik, poseł Witold Czarnecki (wszyscy dostali się ponownie do Sejmu), a także Leszek Galemba, który w tych wyborach wywalczył mandat senatorski.