Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniezno. Niepełnosprawni na wózkach elektrycznych nie mogą jeździć autobusami? „Kierowca odburknął, że nie mogę wjechać”

Hanna Komorowska-Bednarek
Hanna Komorowska-Bednarek
Z bardzo nieprzyjemną sytuacją spotkał się pan Marcin Skrzypek pod koniec sierpnia. Kierowca autobusu MPK nie pozwolił mu wjechać do autobusu. Dlaczego?

Marcin Skrzypek jest niezwykle pogodnym i samodzielnym mężczyzną. Od lat porusza się na wózku inwalidzkim ze względu na niepełnosprawność ruchową. Lubi podróżować i chętnie spaceruje po Pierwszej Stolicy Polski. W ostatnich dniach sierpnia spotkał się z niecodzienną sytuacją. Chcąc wjechać do autobusu linii 17 na ulicy Gdańskiej spotkał się z odmową przewozu.

- Kierowca odburknął jedynie, że nie może przewozić osób na wózkach

– relacjonuje zdziwiony niedoszły pasażer. Zdziwienie jest tym większe, że mężczyzna wielokrotnie podróżował po dużych miastach w Polsce. Nigdy nie spotkał się z podobną sytuacją: ani w Poznaniu, ani w Warszawie, czy Wrocławiu. Jego elektryczny wózek był traktowany jak wózek inwalidzki.

Gniezno. MPK nie chce przewozić niepełnosprawnych na wózkach elektrycznych. Zasłaniają się regulaminem

Mężczyzna skierował skargę do gnieźnieńskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego i do urzędu miejskiego. Odpowiedź od samego Prezydenta Gniezna, Tomasza Budasza była zaskakująca.

- Niestety z regulaminu przewozu osób w publicznym transporcie zbiorowym (komunikacji miejskiej) określającego warunki obsługi podróżnych, wynika, że nie jest możliwy transport elektrycznego wózka. Z wyjaśnień, które otrzymałem od MPK wynika, że kierowca nie ma możliwości przymocowania takiego wózka w sposób zapewniający bezpieczeństwo innym pasażerom

– napisał włodarz miasta.

Jak się okazuje, regulamin gnieźnieńskiego MPK nie wspomina o zakazie przejazdu osób niepełnosprawnych poruszających się na wózkach. MPK ma inne zdanie na ten temat.
W odpowiedzi prosto z gnieźnieńskiej spółki miejskiej wyjaśniono, że „Przewożenie ładunku o dużej masie i większych gabarytach jest niemożliwe z uwagi na brak możliwości zagwarantowania jego bezpiecznego przewozu”. Co więcej, przedstawiciel MPK w liście do M. Skrzypczaka zinterpretował osobę niepełnosprawną, jako osobę przewożącą rzecz!

- (…) wózki inwalidzkie jak i wózki dziecięce przewozić można tylko pod pewnymi warunkami określonymi w §15. Dotyczy jednak to tylko wózków lekkich, nad którymi może zapanować podróżny, których technika przewozu jest ściśle określona. Elektryczny wózek inwalidzki nie należy do grupy rzeczy lekkich, a zapanowanie nad nim w momencie przeciążenia spowodowanego hamowaniem, przeciążeniem bocznym lub w trakcie kolizji jak i wypadku jest niemożliwe. Ciężar wózka inwalidzkiego jest na tyle duży (…), że ma do niego zastosowanie przepis §19 pkt. 1 i pkt. 2 ww. regulaminu

– napisano.

Wózkiem elektrycznym w Gnieźnie autobusem nie pojedziesz. Czy to dyskryminacja?

Paragraf 19 regulaminu MPK mówi o tym, że zabronione jest przewożenie przedmiotów przekraczających wymiary: 90 x 75 x 40 cm; 12 x 12 x 220 cm; 100 x 90 x 10 cm i przedmiotów, które mogą wyrządzić szkodę innym podróżnym przez uszkodzenie lub zabrudzenie ich ciała lub odzieży. Marcin Skrzypczak z kolei dodaje: taki wózek wystarczy postawić tyłem do kierunku jazdy i przypiąć specjalnymi pasami, w które wyposażone są autobusy! Wtedy przewóz osoby niepełnosprawnej (a nie osoby przewożącej „zbyt dużą” rzecz) będzie bezpieczny.

- Z treści regulaminu wynika jednoznacznie, że umożliwia się przewóz osobom z niepełnosprawnością, wręcz wymagając ustąpienia im miejsca oraz zobowiązując kierowcę autobusu to pomocy przy wsiadaniu i wysiadaniu. Dalej, regulamin wskazuje, że nie pobiera się opłat za przewóz nie podlegają wózki inwalidzkie. Zakaz dotyczący przewożenia rzeczy większych rozmiarów nie może więc dotyczyć wózków inwalidzkich, z których korzystać ma osoba z niepełnosprawnością. Zwłaszcza, jeśli nie utrudnia to przejazdu. Osobom z niepełnosprawnością poruszającym się na wózkach inwalidzkich powinno się pomóc, bo nierzadko autobus stanowi jedyny sposób przemieszczania się po mieście. Więcej empatii a mniej barier

– mówi radny miejski, a prywatnie radca prawny, Tomasz Dzionek, który zapowiedział wysłanie do spółki MPK pismo z prośbą o wyjaśnienia tej sytuacji.

Oburzenia sytuacją w której niepełnosprawni spotykają się z odmową przewozu „wózkowiczowi” nie ukrywa też pani Marta, gnieźnianka wychowująca córkę poruszającą się na wózku inwalidzkim.

- To nie pierwsza taka sytuacja w naszym mieście, gdy niepełnosprawni muszą walczyć o normalne traktowanie. Zaczynając od niedostosowanych peronów na dworcu, przez zbyt wysokie krawężniki chodników, uniemożliwiające poruszanie się niepełnosprawnym po mieście, aż po brak dostosowanych miejsc parkingowych. Zawsze wpajałam córce, że musi być absolutnie samodzielna, ale w Gnieźnie czasem nie jest to przecież możliwe

– relacjonuje kobieta.

Marcin Skrzypczak odpowiedział prezydentowi Gniezna, że przewożenie osoby na elektrycznym wózku inwalidzkim powinno być standardem w komunikacji miejskiej, tak jak w innych polskich miastach. W odpowiedzi uzyskał zapewnienie, że prezydent Budasz „zgłębi ten temat”.

Gniezno. Niepełnosprawni na wózkach elektrycznych nie mogą jeździć autobusami? „Kierowca odburknął, że nie mogę wjechać”

Gniezno. Niepełnosprawni na wózkach elektrycznych nie mogą j...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto