Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kołtuny, zawijające się pazury, przepuklina i kikut zamiast łapki. TOZ odebrał zaniedbaną suczkę. Potrzebna pomoc!

Hanna Komorowska-Bednarek
Hanna Komorowska-Bednarek
Kiedyś był to z pewnością piękny i modny piesek. Niestety, właścicielka suczki z Gniezna zapomniała, że ma wobec swojego psa pewne obowiązki. Gdy suczka w typie yorka postarzała się, przestano o nią dbać. Trafiła pod opiekę TOZ-u, a jej leczenie będzie bardzo kosztowne!

Spis treści

Kołtuny, przepuklina i kikut. Wielki dramat małego psa

4. maja po ulicach Gniezna została znaleziona błąkająca się starsza suczka w typie yorka. Znaleziono ją w nocy na ul. Pustachowskiej. Była w tragicznym stanie: niewidoma, z ogromnymi kołtunami,zamiast łapki miała kikut, z przepukliną, gnijące zęby i dziąsła, a jej pazurki zawijały się w kółko.

Gnieźnieńskiemu Towarzystwu Opieki nad Zwierzętami udało się ustalić właścicielkę suni, która stwierdziła że sunia ma prawie 20 lat i opiekowała się nią należycie na miarę swoich możliwości finansowych. Osoba ta nie przyjmowała faktów o tragicznym stanie suni, będąc w trudnej sytuacji finansowej nie zwróciła się też nigdzie o pomoc.

- Sytuacja finansowa nie zwalnia opiekuna z dbałości o psa i zapewnienia podstawowych warunków, choćby pielęgnacji i niedopuszczenia do tak tragicznego stanu sierści, spiralnie przerośniętych pazurów, posklejanych ropą okolic oczu, obklejenia odchodami odbytu

– relacjonują animalsi.

Bezduszność i głupota właścicielki

Co więcej, „właścicielka” popisała się skrajną nieodpowiedzialnością, oznajmiając, że suczka jest tak mała, że wychodziła przez ogrodzenie i od kilku lat chodziła sama po okolicy. Jak dodała kobieta suczka miała obchodzić teren i zawsze wracać na posesje. „Tylko raz” w czasie tego spaceru uległa wypadkowi, w którym straciła część łapki. Inspektorzy TOZ-u byli zszokowani lekkomyślnością „właścicielki”.

- Spotykamy się z wieloma sytuacjami krzywdzenia zwierząt ale każda z nich jest dla nas szokująca. Jak długo jeszcze zwierzęta będą cierpiały przez bezmyślność i bezduszność swoich opiekunów?

- relacjonują wzburzeni. Pies trafił pod ich opiekę i choć osoba, która doprowadziła go do tego stanu była pewna, że suczka wróci, tak się nie stanie.

Suczka jest po diagnostyce, z której wynika: skrajne zaniedbanie, skołtunienie sierści wymieszane z ropnym posklejanym wysiękiem w okolicy oczodołów, przerośnięte pazury, zwyrodnienie zastawki mitralnej z falą zwrotną prawie 5m/s z szeroką talią co oznacza bardzo chore serce, zaniedbana jama ustna, kamień nazębny, zmiany zgorzelinowe, zapalenie dziąseł, bardzo rozległa przepuklina pachwinowa. Stan suni potwierdza, że odczuwa potworny ból i cierpi od długiego już czasu.

Dajmy Pusi szanse na spokojną jesień życia

Na ten moment sunia przyjmuje leki stabilizujące pracę serca by w najbliższych dniach mogła przejść pilną operację przepukliny, która sprawia jej ogromny ból przy poruszaniu i nawet najmniejszym dotyku, jest też zagrożeniem dla jej życia. Jeśli będzie to bezpieczne dla serca to być może w trakcie tego zabiegu uda się również choć częściowo usunąć chore zęby. Przed starowinką poważne i długie leczenie i niestety bardzo kosztowne.

Suczka, która ma na imię Pusia ma szansę na spokojne przeżycie jeszcze może i kilku lat. Aby tak było potrzebna jest pomoc w sfinansowaniu jej leczenia. Przyda się każda złotówka.
Pieniądze można wpłącać pod tym linkiem

Kołtuny, zawijające się pazury, przepuklina i kikut zamiast łapki. TOZ odebrał zaniedbaną suczkę. Potrzebna pomoc!

Kołtuny, zawijające się pazury, przepuklina i kikut zamiast ...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto