Nie chcą bocznicy kolejowej na ul. Pocztowej. Wskazali miejsce, gdzie można ją przenieść

Od kilku miesięcy trwa protest mieszkańców kamienic położonych przy ul. Pocztowej. Od 2019 roku, kiedy wyremontowano znajdującą się tam bocznicę kolejową, pod ich oknami przejeżdża nawet kilkanaście ogromnych ciężarówek z kruszywem co godzinę. Ciężkie pojazdy dowożą towar do bocznicy, gdzie jest ładowany do pociągów towarowych. Problemem nie jest już tylko codzienny hałas, jaki powodują. Protestujący zwracają uwagę na kwestie bezpieczeństwa w śródmieściu. Ogromnym problemem też są skutki drgań, jakie wywołują ciężarówki – pękające ściany i dziurawe drogi.

- Do mniej więcej 2018 roku częstotliwość tych przejazdów była do zaakceptowania, odbywały się one raz czy dwa razy w tygodniu. Obecnie mamy tego sześć razy w tygodniu, od bardzo wczesnych godzin porannych do bardzo późnych godzin wieczornych. To jest 40 ton, auto za autem, z częstotliwością przejazdu w granicach 5 minut. Od 2019 roku walczymy z tym tematem, kierujemy pisma do pana prezydenta Miasta Gniezna, Starostwa, odpowiednich instytucji kolejowych, Policji, Straży Miejskiej i to wszystko jest bezskuteczne. Takie natężenie i taka częstotliwość przejazdów tych ciężkich aut powoduje potężne drgania terenu, pękanie kamienic, cały czas hałas i wszędobylski kurz, szczególnie w okresie letnim, gdzie trudno zamknąć okno przy wysokich temperaturach. Czujemy się pomału jak na placu budowy

- mówił Sławomir Ratajczak, reprezentujący protestujących lokatorów kamienic na lutowym spotkaniu. To wtedy uruchomiono internetową petycję przeciwko bocznicy. Obecnie szacuje się, że ma ona kilka tysięcy podpisów.

Tym razem, 19. kwietnia mieszkańcy oraz wspierający ich radny miasta, Paweł Kamiński, poszli o krok dalej. Przy udziale mieszkańców, mediów i przedstawicielek miasta przygotowali prezentację, z której jasno wynika: bocznicę można przenieść w dużo lepsze miejsce.

Tym miejscem ma być stara rampa wojskowa znajdująca się tuż za ul. Trzema Mostami. To teren kolejowy, który znajduje się w obszarze strefy przemysłowej miasta, czyli w miejscu, gdzie drogi są przystosowanego do tego, by jeździły po nich ciężkie samochody. Wiedzie do niej ulica Kolejowa, a sama rampa jest w dobrym stanie.

W nowych planach zagospodarowania przestrzennego, na terenach koszarowych powstaje nowy dom wielorodzinny, plan przewiduje powstanie kolejnych. Mieszkańcy ul. Pocztowej konkludują więc, że wzmożony ruch ciężarówek nie jest tylko ich problemem, ale i problemem miasta.

Po pierwszym kontakcie z PKP, spółka odpisała, że nie dysponuje innym miejscem, w którym mogłaby dokonywać rozładunku. Na spotkaniu ne pojawił się żaden przedstawiciel firmy, wysyłając wcześniej do zainteresowanych pismo o nieobecności, jak i chęci dalszych rozmów.

[/polecane]24734323[polecane]

Co na to miasto? Samorząd nie może ingerować w działanie innych spółek. Mieszkańcy iznali, że nawet wprowadzenie ograniczeń prędkości na ul. Pocztowej nie przyniesie dużego rezultatu – nie sprawi, że ciężarówki znikną. Jak podała jednak Joanna Śmigielska, wiceprezydent miasta obecna na spotkaniu, samorząd słucha głosu mieszkańców i zgadza się, że wyprowadzenie samochodów ciężarowych ze śródmieścia jest ideą słuszną. Te zdanie popierają też gnieźnieńscy parlamentarzyści, do których zgłosili się zainteresowani z prośbą w wsparcie.

Jakie będą dalsze kroki protestujących? Na pewno w połowie maja zakończy się zbieranie podpisów pod petycją. Planowane są też dalsze pertraktacje z kolejową spółką.