Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paulina Hennig-Kloska: "Nazywanie posłów "zdrajcami" i "oszustami" nic nie zmieni. Tu potrzebne są argumenty!"

Sona Ishkhanyan
Archiwum red.
W reakcji na odrzucenie przez Sejm obywatelskiego projektu „Ratujmy kobiety” w całej Polsce ponownie kobiety się zbierają do protestu przeciwko zaostrzeniu przepisów aborcyjnych; tym razem pod hasłem „Miarka się przebrała!” Trzech posłów z ramienia Nowoczesnej również nie zagłosowało. Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie gnieźnieńską posłankę Nowoczesnej.

Paulina Hennig-Kloska: "Nazywanie posłów "zdrajcami" i "oszustami" nic nie zmieni. Tu potrzebne są argumenty!"
–Projekt „Ratujmy Kobiety” powinien trafić do komisji! – jednoznacznie twierdzi Paulina Hennig-Kloska . – To był błąd posłów opozycji, że nie poparli tego projektu i nie przekazali do dalszych prac nad nim. Jako posłowie opozycji byliśmy to winni osobom, które nad tym projektem pracowały, pikietowały i zbierały podpisy, a byli tam również niektórzy członkowie naszej partii – podkreśla dalej posłanka. Niemniej jednak Paulina Hennig-Kloska uważa, że przesadą jest obrzucanie tych posłów przezwiskami, nazywanie ich „zdrajcami”, wywieszanie i szkalowanie ich nazwisk, czy też atakowanie ich biur, a takowe sytuacje zdarzały się w różnych miastach Polski. Jej zdaniem nie tędy droga do naprawy sytuacji, ponieważ do tego potrzebne są dyskusje, jasne i klarowne argumenty, które przemówią do tych posłów, bo jak twierdzi, sama może posłużyć za przykład tego, że porządne argumenty mogą wpłynąć na zmianę decyzji i poglądów na pewne sprawy. – Wiem to z autopsji. Przychodząc do Sejmu jako zwolennik kompromisu aborcyjnego, dziś mogę z każdym podyskutować o tym, dlaczego musimy dążyć ku liberalizacji, co też właściwie robię. Trafiły do mnie argumenty, a nie wyzwiska i protesty – komentuje Paulina Hennig- Kloska.

Jak dalej podkreśla nasza rozmówczyni, liberalizacja aborcji może mieć różne oblicza. – Część posłów nie identyfikowała się z warunkami, jakie proponował projekt „Ratujmy Kobiety”, niemniej o szczegółach powinniśmy byli dyskutować na komisji, do której jednak projekt nie trafił. W kwestii tego, że należy naprawić błąd popełniony 10 stycznia, wątpliwości z naszej strony nie ma. W zasadzie już podjęliśmy kroki, które zmierzają ku temu. Dziś jednak jeszcze jest za wcześnie, by o tym porozmawiać – mówi.

Jak wcześniej zaznaczyła, jest za liberalizacją aborcji, ale w takim wymiarze, w jakim Nowoczesna ma ujęte w swoim projekcie. – Czyli na wzór niemiecki, kiedy do kobiet wyciąga się rękę z pomocą. Czas w Polsce przestać uprawiać hipokryzję, że nie ma problemu aborcji w naszym kraju. Problem trzeba wyciągnąć z szarej strefy, objąć systemem. Działać tak, by ograniczyć problem niechcianych ciąż, jak i nielegalnych aborcji. Aby tak się stało, powinniśmy postawić na edukację seksualną, promocję zabezpieczenia się wśród młodych ludzi i nie tylko, ale także wyciągnąć dłoń do osób, które podejmują decyzję o aborcji z powodu lęku, strachu, niemocy, czy problemów ekonomicznych – mówi posłanka. –W całej Polsce odbywają się protesty przeciwko moim kolegom, a ja uważam, że takie formy nie przybliżają nas do rozwiązania problemu, lecz bardziej to utrudniają – dodaje na koniec.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto