Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pięć klubów radnych chce odwołania dyrektora „Dziekanki”. Powodem sytuacja z „udarówką”. Czy może zabraknąć też reumatologii?

Hanna Komorowska-Bednarek
Hanna Komorowska-Bednarek
W czwartkowe popołudnie, 19 marca, przedstawiciele kilku klubów radnych, stojąc symbolicznie przy budynku administracji szpitala „Dziekanka” ogłosili: chcemy odwołania dyrektora szpitala wojewódzkiego, Marka Czaplickiego.

Przypomnijmy, że w styczniu wyszło na jaw, że szpital wojewódzki wojewódzki „Dziekanka” nie chce już prowadzić oddziałów udarowego i neurologicznego. Początkowo, w planie była „wymiana” oddziałów cesją w zamian za oddanie w struktury „Dziekanki” Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego przy ul. Orzeszkowej w Gnieźnie, której pomysłodawczynią była Członkini Zarządu Województwa Wielkopolskiego, Paulina Stochniałek. Na taki ruch nie godziły się rodziny pensjonariuszy oraz pracownicy zakładu, niejednokrotnie urządzając protesty i pikiety m. in. pod Starostwem Powiatowym. Ostatecznie, radni powiatowi na sesji 25 lutego nie wyrazili woli na przekazanie cesją ZOL-u. Mogłoby się wówczas okazać, że sprawa jest wyjaśniona. 26 lutego jednak, dyrekcja „Dziekanki” wypowiedziała kontrakt z NFZ na prowadzenie całej „somatyki”, w skład której wchodzą: oddział neurologiczny z pododdziałem udarowym, rehabilitacja, geriatria, oraz pododdział reumatologiczny.

Dotychczas, NFZ ogłosił konkurs na organizację oddziałów neurologicznego, udarowego, rehabilitacji i geriatrii. Szpital Pomnik Chrztu Polski wystartuje w konkursie na organizację „udarówki” i neurologii i być może oddziału geriatrycznego. O ile geriatria i rehabilitacja, nie są w Gnieźnie zagrożone zniknięciem, bo „Dziekanka” ma w planach zgłoszenie oferty na te oddziały, to istnieje realna szansa, że z Gniezna znikną oddziały udarowy i neurologiczny. Powiatowy Szpital bowiem nie uzyska punktów za kontynuację prowadzenia ich. Wartość tych punktów to 1/3 z całości.

PO, PSL, SLD, Lewica i niezrzeszeni: chcemy odwołania Czaplickiego

Zaniepokojenie sytuacją związaną z oddziałami udarowym i neurologią wykazał m.in. Prezydent Gniezna, Tomasz Budasz, który wraz z Tadeuszem Purolem, Dariuszem Zamiarem i Radosławem Sobkowiakiem zrezygnował z pełnienia funkcji członka Rady Społecznej „Dziekanki”.

19 czerwca przez przedstawicieli klubów radnych: Lewicy i PO zwołany został brefing prasowy, na którym ogłosili: chcemy odwołania z funkcji dyrektora szpitala wojewódzkiego.

- W związku z sytuacją, która nastąpiła, mamy ogromny brak zaufania do dyrektora „Dziekanki”. Radni powiatu gnieźnieńskiego wystosowali apel do Marszałka Województwa, Marka Woźniaka

– rozpoczął przewodniczący Klubu Radnych PO, Radosław Sobkowiak, stojąc przy boku Mariusza Mądrawskiego, z Lewicy. Zgodnie z jego słowami, pierwszym powodem apelu o odwołanie dyrektora ma być zmiana decyzji w sprawie cesji części kontraktu z NFZ pomiędzy szpitalem wojewódzkim a szpitalem powiatowym. Pierwotnie cesja miała nastąpić w wyniku zamiany „udarówki” i neurologi w zamian za ZOL, ale somatyczny. Wbrew wcześniejszym ustaleniom, dyrekcja szpitala powiatowego, miała zmienić ustalenia na cesje w zamian za ZOL psychiatryczny.

Według pisma skierowanego do marszałka, Marek Czaplicki miał uniemożliwiać podjęcie rozmów z personelem oddziałów neurologicznego i leczenia udarów w związku z ewentualnym przejęciem w struktury powiatowego szpitala „udarówki”, a dodatkowo preferować spotkania personelu z przedstawicielem szpitala we Wrześni, który również złoży ofertę w konkursie NFZ.

Kolejnym zarzutem wobec M. Czaplickiego jest pominięcie opinii Rady Społecznej Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych „Dziekanka”, statutowego organu doradczego dyrekcji szpitala, w zakresie ograniczenia działalności o rodzaj świadczeń neurologicznych i leczenia udarów. W konsekwencji tego czterech członków Rady Społecznej szpitala złożyło rezygnację.

Ostatnim zarzutem czterech klubów radnych jest to, że pomimo trwających blisko rok rozmów w zakresie cesji części umowy pomiędzy podmiotami, dyrektor Marek Czaplicki nie poinformował Zarządu Powiatu Gnieźnieńskiego o wypowiedzeniu umowy na prowadzenie oddziałów: neurologicznego i leczenia udarów. Mimo, że dyrekcja „Dziekanki” nie musi tego robić, radni twierdzą, że z uwagi na dobro i bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców przyzwoitym byłoby przekazanie takiej informacji.

Co z reumatologią?

Niespodziewanie głos zabrała kierowniczka oddziału reumatologicznego wojewódzkiego szpitala, lek. Katarzyna Chmielewska. Ona, jak i również lekarze pracujący na oddziałach somatycznych wystosowali do Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu pismo, w którym apelują o podjęcie pilnych działań w sprawie zdarzeń wokół „Dziekanki. Zdaniem sygnatariuszy pisma, lekarzy pracujących w szpitalu, wypowiedzenie przez dyrekcję umowy na prowadzenie oddziałów somatycznych, wiążę się z zagrożeniem dla zdrowia i życia pacjentów szpitala wojewódzkiego, a także mieszkańców powiatu.

- W konsekwencji może to zaburzyć funkcjonowanie szpitala i opieki psychiatrycznej w całym województwie wielkopolskim

– relacjonowała lekarka. Jej zdaniem, nie tylko „udarówka” i neurologia zagrożona jest zniknięciem z powiatu, ale też oddział reumatologiczny. Jest od pododdziałem oddziału wewnętrznego. NFZ nie ogłosił jeszcze konkursu na jego organizację.

Czaplicki: nic nie utrudniałem

Dyrektor szpitala "Dziekanka" odniósł sie do zarzutów stawianych mu przez radnych. Według jego relacji Marka Czaplickiego, prezes zarządu wrzesińskiego szpitala, Zbigniew Hupało, zwrócił się do niego z prośbą o zorganizowanie spotkania z pracownikami. Gdy pracownicy na to się zgodzili, spotkanie odbyło się.

- Na tym spotkaniu zaznaczyłem, że jeśli będzie prośba z jakiegokolwiek podmiotu, to je zorganizuję

– powiedział Czaplicki, dodając, że spotkanie dyrektora powiatowego szpitala w Gnieźnie z pracownikami odbyło się poza jego wiedzą.

Według jego słów, w szpitalu pracuje 60 pracowników, których trzeba „w jakiś sposób zagospodarować”, a działania „Dziekanki” dążyły do zabezpieczenia interesów tych pracowników. Dyrekcja szpitala we Wrześni miała dać pisemne zapewnienie, o możliwości przyjęcia do pracy wszystkich pracowników. Takiego zapewnienia dotychczas nie miała wyrazić dyrekcja powiatowego szpitala.

Marek Czaplicki odniósł się także do braku skonsultowania wypowiedzenia umowy z Radą Społeczną szpitala.

- Radni Powiatu o wypowiedzeniu umowy wiedzieli, bo od początku rozmów z powiatem mówiliśmy co będzie jeśli cesja nie dojdzie do skutku. Zdziwienie mnie bierze w kontekście zdziwienia, że nikt nie wiedział, że takie coś ma nastąpić

– kontynuował dyrektor „Dziekanki”. Według niego, rada społeczna była zaplanowana, ale ze względu na to, że rada powiatu została przełożona. Gdy decyzja radnych była negatywna, wypowiedziano umowę. Zarządzający „Dziekanką” zapowiada także, że zabiega o zyskanie nowego kontraktu na reumatologię. Gdy tylko zostanie ogłoszony konkurs na reumatologię, wojewódzki szpital do niego przystąpi.

Pięć klubów radnych chce odwołania dyrektora „Dziekanki”. Powodem sytuacja z „udarówką”. Czy może zabraknąć też reumatologii?

Pięć klubów radnych chce odwołania dyrektora „Dziekanki”. Po...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto