W październiku 2013 roku do przychodni w Trzemesznie przyszedł 40-latek, który narzekał, że źle się czuje i chce, aby zajął się nim lekarz rodzinny. Mężczyźnie odmówiono pomocy, ponieważ nie miał ważnego ubezpieczenia zdrowotnego. Zaraz po wyjściu z przychodni chory zasłabł. Pomimo reanimacji, zmarł w gnieźnieńskim szpitalu.
Przeczytaj dokładnie co pisaliśmy o tej sprawie:
Upadł przed przychodnią w Trzemesznie. Nie żyje. Sprawę bada prokuratura!
Po tych dramatycznych doniesieniach śledztwo rozpoczęła prokuratura rejonowa w Gnieźnie. Sprawę zbadał też Narodowy Fundusz Zdrowia. NFZ wskazał pielęgniarkę z przychodni i lekarza rodzinnego jako odpowiedzialnych za zaistniałą sytuację. Pielęgniarka, która miała tego dnia dyżur, nie zapytała chorego o jego stan, informując jedynie lekarza o tym, że pacjent nie ma ubezpieczenia. Lekarz nie przyjął pacjenta i nie udzielił mu pomocy mimo widocznego złego stanu zdrowia.
NFZ nałożył na przychodnię karę w wysokości ponad 3 tys. zł, czyli najwyższą, jaką zgodnie z przepisami mógł nałożyć. Śledztwo prokuratury w sprawie nadal trwa.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?