18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zapukali do twojego domu by sprzedać ci gazówkę? To nie są pracownicy gazowni!

KB
Osoby, które pukają do naszych domów i oferują nowe kuchenki gazowe, nie są pracownikami gazowni - podkreśla rzecznik prasowy Wielkopolskiej Spółki Gazownictwa

Leszek Łuczak zaznacza również, że ich firma nigdy nie namawiała i nie namawia mieszkańców do wymiany maszynki gazowej. Tym bardziej nie trudni się sprzedażą takiego sprzętu. Osoba, która zawita do naszego domu i powie nam że jest pracownikiem gazowni, zaproponuje sprawdzenie gazówki, a potem zaleci kupno nowej, mija się z prawdą, podkreśla rzecznik prasowy Wielkopolskiej Spółki Gazownictwa.
- W ostatnim czasie do naszego oddziału w Gnieźnie zaczęły dzwonić osoby z pretensjami, że sprzedaliśmy im bardzo drogą maszynkę gazową. Dlatego podkreślam raz jeszcze, my się tego typu usługami nie zajmujemy. Jeżeli ktoś mówi, że u nas pracuje i my zalecamy zakup innej gazówki, kłamie. Wiem od naszych pracowników z Gniezna, że zdarzają się tu tego typu sytuacje. Niestety, nie jest to problem nowy, ale taki z którym borykamy się od dłuższego czasu - przyznaje Leszek Łuczak.
Z problemem spotkała się również Renata Boborowska-Paszczak, powiatowy rzecznik praw konsumenta.
- Zgłosiły się do mnie już trzy osoby, które kupiły nową maszynkę gazową. Kiedy zorientowały się, że znacznie przepłaciły nie wiedziały co zrobić więc zwróciły się do mnie po pomoc. Nikt im nie powiedział, że w związku z tym, że nie kupiły ją w sklepie, ale w domu, mają dziesięć dni na jej zwrócenie. Jeżeli o tym nie wiedziały, to według przepisów prawa, mają na to dziesięć dni od dnia kiedy się dowiedziały. Nie może jednak upłynąć więcej niż trzy miesiące od dnia zawarci umowy - podkreśla Renata Boborowska-Paszczak. Jak dodaje, kiedy chcemy odstąpić od umowy, należy to zrobić na piśmie, w którym nie musimy podać przyczyn jej zerwania.
- Stosowny dokument koniecznie wyślijmy listem poleconym za potwierdzeniem odbioru - podkreśla powiatowy rzecznik praw konsumentów.
Jak się okazuje, na zakup gazówki niektóre osoby postanowiły wziąć kredyt. Co wówczas?
- Również musimy napisać odstąpienie od umowy i załączyć odstąpienie od umowy kupna tej maszynki. W razie jakichkolwiek wątpliwości proszę kontaktować się ze mną - zachęca .
Jedną z osób, która również kupiła kuchenkę w podobny sposób jest 80-letni pan Włodzimierz. Kiedy zorientował się, że przepłacił skontaktował się z nami.
- Chciałem ją oddać, ale kiedy zadzwoniłem do tej firmy, zaczęto straszyć mnie sądem. Przestraszyłem się - tłumaczy.
Właściciel firmy, który sprzedał gazówkę panu Włodzimierzowi, poinformował nas, że nie będzie robił problemu z zerwaniem umowy.
- W rozmowie z tym panem padło słowo "sąd", ponieważ zaczął mnie obrażać . Nasza firma działa jak najbardziej legalnie, nie mówimy, że jesteśmy z gazowni- podkreśla. Pan Włodzimierz w środę poinformował nas, że firma kontaktowała się z nim w sprawie zerwania umowy i odebrania gazówki.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto