Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bracia Jabłońscy w Starcie: historia zatoczyła koło

Tomasz Sikorski
Krzysztof, starszy z braci Jabłońskich, ma być jednym z najmocniejszych filarów Startu Gniezno w sezonie 2016
Krzysztof, starszy z braci Jabłońskich, ma być jednym z najmocniejszych filarów Startu Gniezno w sezonie 2016 Dawid Stube\Fotostube
Bracia Krzysztof i Mirosław Jabłońscy ponownie będą reprezentować barwy Startu. Obaj zawodnicy swoją przygodę z czarnym sportem rozpoczynali w czerwono-czarnych barwach, i jak to często bywa w przypadku wychowanków, co jakiś czas wracali do macierzystego klubu.

Bracia Jabłońscy ostatni raz jeździli w Gnieźnie w 2011 roku. Powrót obu tych żużlowców do odnowionego Startu nie jest zresztą żadną niespodzianką, bo Krzysztof Jabłoński już jak czas temu został trenerem szkółki.

Ten 39-letni żużlowiec poprzedni sezon spędził w Gdańsku. Nie był to jednak udany okres w jego karierze. - W klubie znad morza pojechał tylko w sześciu spotkaniach i ze względu na duże rozbieżności między zawodnikiem, a Wybrzeżem doszło do rozwiązania kontraktu - przypomina gnieźnieński klub na swojej stronie. W takiej sytuacji starszy z braci Jabłońskich skupił się na startach w występującej w szwedzkiej I lidze Griparnie Nykoping. I radził tam sobie całkiem nieźle. Wcześniej Krzysztof Jabłoński przez kilka sezonów reprezentował też barwy Falubazu Zielona Góry. Największym sukcesem tego zawodnika jest srebrny medal mistrzostw świata juniorów wywalczony w 1998 roku na torze w Pile.

Aż tak spektakularnego wyniku nie ma na swoim koncie 31-letni Mirosław Jabłoński, ale on już jakiś czas temu wyrobił sobie markę solidnego ligowca. Wychowanek Startu poprzedni sezon spędził w KSM Krosno, gdzie był liderem zespołu i ze średnią 2,0 pkt. znalazł się w pierwszej dwudziestce najskuteczniejszych zawodników Nice PLŻ.

Mirosław Jabłoński w ostatnich miesiącach dał się też poznać jako komentator telewizyjny stacji nsport+. Relacjonował m.in. turniej Grand Prix z australijskiego Melbourne. W nowym Starcie ma być jednym z liderów. I oby temu zadaniu sprostał.

Kildemand rezerwowym przyszłorocznego cyklu Grand Prix. "Kolega" z kadry oburzony: To jakieś jaja. Wkurzyłem się, gdy to zobaczyłem!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto