Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

DPS Łopienno. Czy w ośrodku doszło do molestowania seksualnego wobec podopiecznej?

Paweł Brzeźniak
Paweł Brzeźniak
DPS Łopienno. Czy w ośrodku doszło do molestowania seksualnego wobec podopiecznej?
DPS Łopienno. Czy w ośrodku doszło do molestowania seksualnego wobec podopiecznej? Stowarzyszenie Uśmiech Nadziei
DPS Łopienno. Czy w ośrodku doszło do molestowania seksualnego wobec podopiecznej? Sprawa trafiła do sądu, a prokuratura postawiła zarzuty podejrzanemu w tej sprawie mężczyźnie, który jest pracownikiem DPS-u.

DPS Łopienno. Czy w ośrodku doszło do molestowania seksualnego wobec podopiecznej?

Dom Pomocy Społecznej dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnych Intelektualnie w Łopiennie był przez ostatnie lata miejscem, o którym niewiele się mówiło, gdzie spokojnie prowadzono pracę wychowawczą i edukacyjną.

Niestety, w ostatnim czasie o ośrodku mówi się

w kontekście podejrzenia wykorzystania seksualnego jednej z podopiecznych przez pracownika DPS-u, Adama S. 55-letniego mieszkańca powiatu gnieźnieńskiego.

Jak informuje TVP Poznań, sprawa wyszła na jaw dzięki pracownicy DPS-u. Zauważyła dziwne zachowanie 30-letniej, upośledzonej psychicznie dziewczyny.

- Ona do mnie mówi: „A nie powiesz nikomu? Byłam u pana Adama i mnie dotykał.” Zapytałam, co jeszcze robił, to powiedziała, że kazał ściągnąć spodenki, bo miała krótkie. Był wtedy lipiec

- mówi pracownik DPS w Łopiennie w rozmowie z TVP.

- Akt oskarżenia w tej sprawie skierowano w dniu 28 stycznia do Sądu Rejonowego w Gnieźnie. Oskarżony nie przyznał się do popełnienia przestępstwa

- przekazał nam Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Oskarżonemu grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

We wtorek Ewa Pieprzyk, prezes Sądu Rejonowego w Gnieźnie poinformowała nas, że w tej sprawie nie wyznaczono jeszcze terminu pierwszej rozprawy.

- W związku z materiałem opublikowanym przez TVP Poznań w programie Teleskop w dniu 9 marca 2021 roku, w którym zasugerowano, jakoby Dom Pomocy Społecznej w Łopiennie, ukrywał informacje o możliwości pokrzywdzenia podopiecznej przez jednego z pracowników Domu, uprzejmie oświadczamy, że nie jest to prawdą. Niezwłocznie po otrzymaniu takiej wiadomości, zostało bowiem złożone zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w Prokuraturze Rejonowej w Gnieźnie. To właśnie na skutek tej czynności wszczęte zostało postępowanie karne, przeciwko wspomnianemu pracownikowi, następnie sporządzony został akt oskarżenia, który niedawno skierowano wraz z aktami sprawy do Sądu - informuje w przekazanym oświadczeniu s. Weronika Anna Maciejewska
dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Łopiennie
. - Kierując się dobrem toczącego się postępowania, a nade wszystko interesem podopiecznej oraz innych osób pozostających pod opieką Domu Pomocy Społecznej uznaliśmy, że wysoce nieodpowiedzialnym byłoby ferowanie jakichkolwiek wyroków w tej sprawie. Równocześnie podjęte zostały kroki zaradcze i zabezpieczające wszystkich podopiecznych, przed kontaktem z osobą, wobec której skierowano zawiadomienie o prawdopodobieństwie popełnienia czynu zabronionego. Od tego też czasu nie istnieje także, jakiekolwiek zagrożenie dla osób pozostających pod opieką Domu Pomocy Społecznej. W świetle powyższego, prosimy o uszanowanie dobrego imienia Domu Pomocy Społecznej w Łopiennie, w tym osób uczciwe i bezgranicznie zaangażowanych w pomoc osobom niepełnosprawnym, dla których godność oraz dobro podopiecznych jest celem nadrzędnym, czego dowody od lat pozostają do Państwa oceny.

- dodaje s. Weronika Anna Maciejewska.

Z informacji TVP wynika, że prokuratura zastosowała wobec mężczyzny jedynie dozór policyjny - oskarżony raz w tygodniu musi stawiać się na komendzie policji. Nie może też zbliżać się do pokrzywdzonej na odległość dwudziestu metrów. Prokuratura twierdzi, że ten środek wolnościowy jest w stanie prawidłowo zabezpieczyć tok postępowania.

Nadzór nad Domem Pomocy Społecznej w Łopiennie sprawuje Starostwo Powiatowe w Gnieźnie. Zbulwersowana całą sprawą jest Anna Jung, wicestarosta gnieźnieński. Chodzi nie tylko o sam fakt, że mogło dojść do takiego zdarzenia, ale także o to, że kierownictwo DPS-u nie poinformowało starostwo o tym, co się działo. - Sytuacja miała miejsce i ujrzała światło dzienne w komisariacie policji w lipcu 2020 roku. Pierwszą wiedzę uzyskaliśmy od pracownicy, która przyszła i poprosiła o pomoc w temacie, ponieważ twierdzi, że dzieciom nadal może dziać się krzywda. Złożyła wyjaśnienia i informacje. Oświadczyła nam, że dochodzi do naruszenia cielesności jednej z pełnoletnich podopiecznych niepełnosprawnych intelektualnie. Dochodzi do obcowania z podopieczną przez jednego z pracowników Domu Pomocy Społecznej. Starostwo niezwłocznie powiadomiło wojewodę i prokuraturę - powiedziała w rozmowie z Radiem Plus wicestarosta Anna Jung. - Kiedy od pracownicy, która przyszła do nas i powiadomiła o tej sprawie dowiedzieliśmy się, że ten człowiek nadal tam pracuje, to zrobiło mi się bardzo źle, nieprzyjemnie. Emocje, które we mnie pobudziła ta informacja spowodowały, że zdałam sobie sprawę z tego, że te dzieci dalej są zagrożone, jeśli to jest prawdą. Gdybym była na miejscu siostry dyrektor, to z pewnością ten człowiek miałby zakaz wstępu do placówki, być może zwolniłabym go z powodu utraty zaufania, a być może wysłałabym go na urlop bezpłatny, utrzymując z dala od dzieci - dodaje Anna Jung.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto