Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dudziarz z Gniezna zbudował dudy wielkopolskie

Paweł Brzeźniak
Paweł Brzeźniak
Mikołaj Woźniak, dudziarz gnieźnieński, będąc uczestnikiem IX edycji programu “Szkoła mistrzów budowy instrumentów ludowych”, organizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca z Warszawy, własnoręcznie wykonał instrument o wielowiekowych tradycjach zakorzenionych w wielkopolskiej ziemi. Mowa, rzecz jasna, o dudach!

Jest to kolejny krok w przywracaniu muzyczno-dudziarskiej tradycji w Gnieźnie i okolicach gdzie jeszcze do niedawna - kultura dudziarska była martwą. Budując dudy – zachowujemy nasze dziedzictwo. 28 kwietnia 2020 roku odbyło się posiedzenie 3-osobowej komisji opiniującej wnioski złożone do programu "Szkoła mistrzów budowy instrumentów ludowych 2020". Ze względu na regulacje dotyczące stanu epidemii obrady odbyły się w trybie on-line.

W skład komisji weszli eksperci zgłoszeni przez Stowarzyszenie Twórców Ludowych, federację Forum Muzyki Tradycyjnej oraz Instytut Muzyki i Tańca.

Skład komisji opiniującej:
Stanisław Marduła (Liceum Sztuk Plastycznych im. Antoniego Kenara w Zakopanem)
Katarzyna Zedel (Muzeum Instrumentów Ludowych w Szydłowcu)
Krzysztof Butryn (Stowarzyszenie Twórców Ludowych)
Sekretarz komisji:
Piotr Piszczatowski (Pracownia Muzyki Tradycyjnej, Instytut Muzyki i Tańca)

Do programu zgłoszono 12 wniosków. Komisja konkursowa wybrała do dofinansowania 8 następujących projektów” w tym: 4. Mikołaj Woźniak – Tomasz Kiciński: Wykonanie projektu i budowa dud wielkopolskich typu kościańsko-bukowskiego.

Efektem powyższego projektu jest wykonany instrument, czyli dudy wielkopolskie. Warsztaty odbywały się od 1 sierpnia do 30 września w Bukówcu Górnym oraz Jankowie Dolnym. Proces budowy dud składał się z 14 etapów o zróżnicowanym charakterze. Praca zaczynając się od piły tarczowej i tokarki do drewna kończyła się na delikatnym i drobnym pędzelku od farby. Najwięcej czasu jednak absorbowało strojenie wykonanego instrumentu, które w tym przypadku trwać może od kilku do nawet kilkunastu dni.

- Jestem gnieźnieńskim dudziarzem, artystą-muzykiem folkowym oraz odtwórcą historycznym czasów średniowiecza. Jestem człowiekiem, który opiera się na dwóch filarach: historii i muzyce. Jak to się zaczęło? Od dziecka pasjonowałem się średniowieczem a polski sarmatyzm i sztuka ludowa była dla mnie chlebem powszednim - opisuje Mikołaj. - Dlaczego dudy? Świat postrzegam nieco inaczej, na starą modłę. W muzyce szukam korzeni, przodków i archaicznego brzmienia. W dudach, które są jednym z najstarszych instrumentów świata to jest. Żeby na nich zagrać trzeba je nadmuchać. Oddajesz im swoją duszę, łączysz się z nimi. Szlachetne brzmienie i muzyka która wypływa z tego instrumentu jest wynikiem połączenia dusz i kontynuowaniem bezcennego - niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Tyczy się to Wielkopolski, Polski oraz Europy. To bardzo trudny instrument, wielu się poddaje. Wymaga samozaparcia, kondycji i siły fizycznej. W Białoruskiej tradycji dudziarskiej każdy muzykant jest muzykantem. Dudziarz jest szamanem. Gram na dudach białoruskich, galicyjskich i wielkopolskich - dodaje.

“Budowa dud była długotrwałym i żmudnym procesem wymagającym cierpliwości, samozaparcia, a także zdobycia niszowej wiedzy. Zastosowanie jej w czasie zaledwie dwóch miesięcy wymuszało presję lecz także było wyzwaniem - wszystko w pozytywnym charakterze. Bez odpowiedniej cierpliwości bycie dudziarzem nie ma najmniejszego sensu” – w jeden z prywatnych notatek wspomina uczeń.

Wszystko to odbywało się pod okiem Tomasza Kicińskiego (Bukówiec Górny) - mistrza muzyki tradycyjnej oraz budowniczego dud wielkopolskich. Jednego z kilku w skali całego kraju...

- Ja też się cieszę, że jest kontynuacja w Gnieźnie. Z odejściem Leona Galińskiego myśleliśmy, że całkowicie tam wszystko padnie i tak dalej... Serce raduje człowieka, że dudziarstwo działa i się rozszerza" - wspomina Tomasz Kiciński.

Ś.p. Leon Galiński - dudziarz gnieźnieński odszedł w roku 1999. Tradycja dudziarska w Gnieźnie zaczęła odradzać się dopiero po przeszło 16 latach. Dudy wielkopolskie jeszcze 150-200 lat temu były w Wielkopolsce normą. W dużej części regionu do tańca przygrywały kapele dudziarskie złożone z dudziarzy oraz skrzypków. Wraz z nadejściem wieku XX tradycja ta zaczęła odchodzić w zapomnienie.

Dokumentację audiowizualną dotyczącą warsztatów budowy dud wielkopolskich oraz fotografie wykonanego instrumentu można zobaczyć tutaj:

na **

Facebooku

oraz na

stronie internetowej

**.

Aby zrozumieć istotę oraz znaczenie projektu cofnijmy się do historii.

Rys historyczny instrumentu

Dudy jako instrument w polskiej kulturze muzycznej obecne są od średniowiecza. Kulturze europejskiej towarzyszą od blisko 2 tysięcy lat. Obecność tego instrumentu na dworach królewskich oraz w dawnym wojsku świadczy o niekwestionowanym prestiżu. W kręgach szlacheckich o dudach pisano m.in. w XVI-wiecznej Wielkopolsce - podczas “złotego wieku” Rzeczypospolitej.

Powszechnym było używanie ich w karczmach, gospodach, na wsiach i ulicach miast. Zdarzało się, że do muzyki dawnych dudziarzy, których zwano “niedźwiednikami” tańczyły także niedźwiedzie! Niewiele osób wie, że najwcześniejsze przedstawienie dudziarskie z Wielkopolski pochodzące ze średniowiecza znajduje się w Gnieźnie.
Największy w Polsce zbiór średniowiecznych kafli gotyckich zobaczyć możemy w Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie. Bezcenne zabytki z I poł. XV wieku odnalezione w Grodzie Lecha oraz we wsi Jankowo Dolne przedstawiają błazna oraz uwaga - niedźwiedzia. Obaj grają na instrumencie zwanym dudami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto