Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniezno: Członkowie towarzystwa informują, że ktoś zabił małe łabędzie. Szukają sprawców.

KB
Z Jeziora Winiary zniknęło pięć młodych łabędzi. Zdaniem działaczy TOZ-u zostały zabite. Potwierdzają to łowiący w tym miejscu okoliczni wędkarze.

Komu "przeszkadzają" łabędzie na jeziorze Winiary w Gnieźnie - zastanawia się Janina Matczyńska, z gnieźnieńskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
- To już chyba drugi rok z rzędu, kiedy ktoś w brutalny sposób pozbawia na Winiarach życia pisklęta tych wspaniałych ptaków - przyznaje.

Członkowie towarzystwa próbują wyjaśnić co się z nimi stało.
- Dostaliśmy zgłoszenie, że na brzegu jeziora Winiary leży pięć małych, martwych łabędzi. Ludzie w rozmowie z nami podają różne wersje wydarzeń. Jedni mówią o młodym mężczyźnie, który przychodzi nad jezioro z agresywnym psem amstaffem i puszcza go do wody, by zagryzał ptaki. Inni dzwonią i mówią o osobach, które strzelają do młodych z procy. Jeszcze inni twierdzą, że ptaki przeszkadzają wędkarzom i to oni jej zabijają - mówi Wiesława Możdżeń z TOZ.
Nie wiadomo jakie obrażenia miały młode ptaki, ponieważ krótko po zawiadomieniu, zniknęły.

Mirosław Bogaczyk, ze Straży Miejskiej w Gnieźnie mówi nam, że strażnicy dwukrotnie obeszli jezioro, ale martwych łabędzi nie znaleziono.
- Na Jelonku znaleźliśmy jednego martwego ptaka, została wezwana policja, która stwierdziła, że łabędź nie miał żadnych widocznych obrażeń - mówi Mirosław Bogaczyk. Potwierdza to asp. Anna Osińska, oficer prasowy KPP w Gnieźnie.

Martwe ptaki nad brzegiem jeziora Winiary widzieli jednak również wędkarze.
- Było ich pięć. Nie wiem kto to zrobił. Szkoda mówić, nie był to przyjemny widok - stwierdza pan Andrzej.
- Nie wiem komu przeszkadzają łabędzie. Niewykluczone, że innym wędkarzom, ale mnie nie. Wcześniej faktycznie było ich więcej, teraz są tylko dwa - dopowiada pan Tomasz, który regularnie łowi ryby na Winiarach.

Zdaniem działaczy towarzysza z jeziora zniknęła jeszcze matka małych łabędzi. Działacze tłumaczą, że to nie jest tak, jak twierdzą niektórzy, że ptaki te przeniosły się na jezioro Jelonek. W tamtym miejscu jest bowiem inne stado.
- Zabicie łabędzia jest tak samo traktowane jak zabicie psa czy kota. Osoba, która to robi musi wiedzieć, że jeżeli zostanie złapana będzie musiała ponieść konsekwencje - zaznacza Janina Matczyńska. Przypomina, że łabędzie są pod ochroną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto