Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniezno: uzależnienia można w porę pokonać

Paweł Brzeźniak
Gniezno: uzależnienia można w porę pokonać
Gniezno: uzależnienia można w porę pokonać Paweł Brzeźniak
Wolność ma sens wtedy, kiedy korzysta się z niej mądrze, nie popadając w uzależnienia. Rozumieją to już uczniowie Gimnazjum nr 1, którzy brali udział w programie „Być wolnym”.

Gniezno: uzależnienia można w porę pokonać

Na złość rodzicom, dla zaimponowania kolegom, ze zwykłej ciekawości – różne są motywacje nastolatków chcących spróbować narkotyków. Dla wielu z nich przygoda z uzależnieniem zaczyna się bardzo szybko. W podobnym tempie zaczynają opadać na „dno” swojego życia. Dlatego tak ważne jest interweniowanie w przypadku zauważenia pojedynczych problemów. Tak było w Gimnazjum nr 1 w Gnieźnie, które kilka miesięcy temu zgłosiło się w tej sprawie do gnieźnieńskiej fundacji „Młodzi w uzależnieniu”. – Z informacji, jakie otrzymaliśmy wynikało, że w szkole pojawiły się narkotyki. Była interwencja policji, pani wicedyrektor chciała poszukać pomocy z zewnątrz. Po to, aby pomóc młodzieży, aby ją doinformować na temat zagrożeń związanych z uzależnieniami. Gniezno nie jest pod tym względem miastem wyjątkowym, pojawia się to w skali całego kraju – mówi Henryk Januchowski, prezes fundacji „Młodzi w uzależnieniu”.

W akcję włączyło się miasto Gniezno, które przeznaczyło środki finansowe na program „Być wolnym”. – Chodziło o to, aby zadziałać nie tylko profilaktycznie, ale także prewencyjnie – dodaje H. Januchowski. W ramach programu odbyły się spotkania z terapeutą uzależnień, a także indywidualne warsztaty z psychologiem. Jak się okazuje, najgorzej pod tym względem wypadli rodzice. – Do wielu z nich nie dociera, że ich dziecko może mieć problem z narkotykami – mówi Elżbieta Sołtysiak, pedagog w Gimnazjum nr 1 w Gnieźnie. – Mamy do czynienia z klasycznym wyparciem problemu. Niektórzy rodzice mówią wtedy, że robimy z jego dziecka narkomana, że to niemożliwe, że to nie mieści im się w głowie – dodaje E. Sołtysiak.

Spore zainteresowanie projektem

W działaniach profilaktycznych, które trwały do listopada tego roku, udział wzięło kilkuset uczniów. Zajęcia odbywały się w każdej klasie. Polegało to na tym, że dwanaście klas gimnazjalnych miało siedem cykli spotkań, co w sumie daje 84 spotkania. Jednym z prowadzących zajęcia był Tomasz Chełek z fundacji „Młodzi w uzależnieniu”, któremu towarzyszyliśmy w Gimnazjum nr 1. – Projekt już się zakończył i widać pewną zmianę u tych uczniów. Wiadomo, że skutki nie będą namacalne i nie da się mówić o konkretnych efektach. To nie o to chodzi. Tutaj mamy do czynienia z procesem, który się rozpoczął – opowiada T. Chełek.

– Trzeba przyznać, że były to bardzo ciekawe zajęcia. Dowiedzieliśmy się nowych informacji na temat uzależnień – mówi Kasia, uczennica Gimnazjum nr 1 w Gnieźnie. – To wszystko sprawia, że zostaliśmy skutecznie zniechęceni do „zabawy” z uzależnieniami. Naprawdę nie warto. Widzi to coraz więcej naszych rówieśników, którzy na przykładach, a nie na teorii, poznali ten temat – dodaje Klaudia. Młodzi ludzie zostali „naładowani” pozytywną energią przez ludzi z fundacji, którzy sami mieli problemy z uzależnieniami. I, jak podkreślają na każdym kroku, wciąż się z tym mierzą. Ale walczą wytrwale.

Najważniejszy jest dobry kontakt z rodzicami

Przedstawiciele fundacji wskazują, że oprócz ogólnej dostępności do marihuany i innych narkotyków, problemem jest także kontakt z rodzicami. Bo bardzo często w uzależnienia popadają ci uczniowie, którzy kłócili się w ostatnim czasie ze swoimi opiekunami. – Jeśli młodzież może otwarcie porozmawiać o swoich problemach, to wtedy z pewnością zagrożenie jest mniejsze – mówi Henryk Januchowski z fundacji „Młodzi w uzależnieniu”. – W naszym projekcie chodziło m.in. o to, aby stworzyć grupę wsparcia dla rodziców. Rozmowa w mniejszym gronie zawsze przynosi lepsze efekty niż gdyby taka pogadanka odbyła się w klasie. Wtedy rodzice bardziej się otwierają. Podobnie jest zresztą w przypadku ich dzieci. Część z nich ma to do siebie, że wypiera ten problem, uważa, że to nie może dotyczyć ich rodziny. A poza tym, problem dotyczy wszystkich używek, również alkoholu, ale także nikotyny – dodaje prezes fundacji.

Jak zapewniają organizatorzy projektu „Być wolnym”, nie chodzi o to, aby Gimnazjum nr 1 było postrzegane jako „siedlisko zła”. – Wprost przeciwnie. Dyrekcja tej szkoły jest bardzo wrażliwa na takie problemy i w porę zareagowała na pojawiające się problemy z narkotykami. Chwała jej za to. Wiadomo, że dyrekcja nie chce widzieć czegoś takiego u siebie. To naturalne, bo psuje opinię w środowisku. Jeśli się zadziała, to można to wszystko „wyprostować”. I nam udaje się to robić – dodaje Henryk Januchowski.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto