O wygranej zespołu ze stolicy Wielkopolski zadecydował celny rzut Gracjana Siudzińskiego na 2 sek. sekundy przed końcową syreną.
- Ten mecz nie ułożył się po naszej myśli. Nie dość, że mamy poważne problemy kadrowe, to jeszcze w trakcie tego spotkania dwóch kolejnych naszych zawodników musiało zejść z parkietu z powodu kontuzji. W efekcie pod koszem nie mieliśmy wysokich zawodników - mówi grający trener MKK Arkadiusz Konowalski, który w tym meczu sam skręcił kostkę.
Po tej przegranej szanse gnieźnieńskiego zespołu na zajęcie jednego z dwóch pierwszych miejsc w tabeli nieco zmalały. A przypomnijmy, że tylko dwa czołowe zespoły będą miały okazję zagrać o awans do II ligi. - Nie składamy jeszcze broni, ale w obecnej sytuacji kadrowej sprawy mocno się skomplikowały. Dwóch naszych podstawowych zawodników nie zagra bowiem do końca sezonu - martwi się szkoleniowiec MKK.
Odpowiedź na pytanie, czy gnieźnianie będą w stanie powalczyć w tym sezonie o coś więcej powinniśmy poznać już w najbliższą niedzielę, kiedy to MKK w hali I LO zmierzy się z liderem tabeli, MKS Kalisz. Początek meczu o godz. 16.00.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?