Michał Wrzesiński na co dzień pracuje jako specjalista do spraw sprzedaży. Uwielbia wspinaczkę. Do tego stopnia, że po godzinach jest instruktorem wspinaczki sportowej. Do jednego z jego większych osiągnięć należy poprowadzenie drogi wspinaczkowej o stopniu trudności 8a+ w skali francuskiej. Podobno w świecie sportu nie wychodzi mu tylko… gra w koszykówkę. Zawsze stara się poszerzać swoje sportowe horyzonty i wydaje się, że tor Ninja Warrior jest jednym z takich horyzontów.
Michała mogliśmy obejrzeć już w pierwszym odcinku. Najpierw w eliminacjach pokonał cały tor z czasem 5:10:01. Niestety, z tego występu mogliśmy obejrzeć zaledwie parę sekund. Całe przejście widzieliśmy w półfinale. Tutaj Michał także pokonał cały tor z czasem 2:39:04. Finał z udziałem Michała Wrzesińskiego jest przewidziany na 13 października.
Z ekscytacją zasiedliśmy przed telewizorami podczas wtorkowego finału. Niestety, jego występ został pokazany podczas skrótów, bowiem gnieźnianin odpadł na trasie. Nie pokonał wahadła, a jego czas to 01:02. Zajął 15 miejsce na 24 finalistów. Mimo to, Michałowi należą się brawa i słowa uznania!
„Ninja Warrior” to światowy fenomen, który narodził się 23 lata temu w Japonii. Uczestnicy programu muszą przejść wyjątkowy tor przeszkód liczący 150 metrów. Tworzą go różnego rodzaju kratownice, konstrukcje metalowe, łańcuchy i baseny.
Do tej pory tylko 9 śmiałkom na całym świecie udało się dotrwać do końca, pokonać wszystkie przeszkody, w tym tę najważniejszą - legendarną już Górę Midoriyama.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?