- Z dotychczasowym szkoleniowcem mieliśmy dżentelmeńską umowę, że jeśli otrzyma propozycję z ekstraklasy, to będzie mógł z niej skorzystać. I słowa dotrzymaliśmy, choć przez to postawiliśmy się w trudnej sytuacji, ponieważ znalezienie dobrego szkoleniowca w #trakcie rozgrywek nie jest sprawą łatwą - mówi Dawid Frąckowiak.
Co zadecydowało o tym, że beniaminek z Niechanowa postawił na trenera Majaka? - Przedstawił nam ciekawą wizję prowadzenia zespołu. Nie jest też postacią anonimową. Liczymy, że jego doświadczenie wyniesione z boiska przyniesie wymierne korzyści w pracy w naszym klubie. Poza tym, to także doświadczony już szkoleniowiec. Szukaliśmy trenera w trybie awaryjnym, dlatego umowę podpisaliśmy tylko do końca roku. Jeśli nasza współpraca będzie się dobrze układała, a na to liczymy, to trener zostanie u nas dłużej - dodał dyrektor sportowy Pelikana.
Zobaczcie nagranie z gry reprezentacyjnej Sławomira Majaka:
46-letni Majak, to rzeczywiście postać, której sympatykom piłki nożnej w naszym kraju nie trzeba bliżej przedstawiać. Jako piłkarz wystąpił w 22 meczach reprezentacji Polski, ponadto rozegrał 181 spotkań w polskiej ekstraklasie, w których strzelił 49 bramek. Był graczem takich klubów jak Zagłębie Lubin, Widzew Łódź, Hanover 96, Hansa Rostock czy Anarthossis Famagusta. W barwach łódzkiego klubu zdobył tytuł mistrza Polski i zagrał w Lidze Mistrzów.
Po zakończeniu kariery piłkarskiej został trenerem. Jak dotąd w roli szkoleniowca prowadził Concordię Piotrków Trybunalski, Czarnych Żagań, Calisię Kalisz, Orlicz Suchedniów i Lechię Tomaszów Mazowiecki. Ten pierwszy zespół wprowadził z III do II ligi. Jeszcze kilka dni temu był jednym z najpoważniejszych kandydatów do objęcia Widzewa. Trener Majak w roli szkoleniowca Pelikana zadebiutuje w sobotę, w wyjazdowym meczu z Elaną Toruń (godz. 15). Nie będzie miał łatwego zadania, bo ostatnio Pelikan przegrał 1:4 na własnym boisku z Jarotą Jarocin.
- Dobrze zaczęliśmy to spotkanie, ale dostaliśmy dwa ciosy, po #których trudno się było podnieść. Kluczowe były 9 i 17 minuta. Najpierw po fatalnych błędach naszej defensywy Adrian Bartkowiak zobaczył czerwoną kartkę, z później straciliśmy gola w okolicznościach, które trudno nawet wytłumaczyć. Na domiar złego zaraz po przerwie dostaliśmy gola na 2:1. A grając w osłabieniu przeciwko wiceliderowi nie jest łatwo o korzystny wynik. Atakując raz za razem narażaliśmy się na groźne kontry. Dwie z nich zakończyły się stratą goli - opisuje wydarzenia na boisku dyrektor sportowy Pelikana.
- Po tej porażce zespół na pewno jest w dołku psychicznym, ale wierzymy, że nowy szkoleniowiec tchnie w zawodników nowego ducha. Trener Majak ma opinię świetnego motywatora, więc liczymy, że w sobotę w Toruniu pokusimy się o dobry wynik - dodaje Frąckowiak. A już w najbliższą środę (21 października, godz. 15.30) Pelikan zmierzy się w kolejnej rundzie Pucharu Polski na szczeblu okręgu z Polonią Środa.
Pelikan Niechanowo – Jarota Jarocin 1:4 (1:1)
Bramki: Dominik Drzewiecki (6) - Dominik Chromiński (17), Bartosz Kieliba (46), Christian Nnamani (76), Dawid Piróg (79).
Pelikan: Borowczak - Oczkowski (69 Roszak), Bartkowiak, Steinke, Maksymiv - Drzewiecki (63 Buszta), Otuszewski, Radomski, Wolkiewicz - Bzdęga (73 Retlewski), Trojanowski.
1. Warta Poznań 10 24 26:7
2. Jarota Jarocin 10 24 15:5
3. Sokół Kleczew 10 20 22:6
4. Lech II Poznań 9 17 20:5
5. Pelikan Niechanowo 10 15 15:12
6. Polonia Środa 10 15 13:10
7. Unia Swarzędz 10 14 17:18
8. Nielba Wągrowiec 10 14 14:16
9. Start Warlubie 10 13 13:14
10. Elana Toruń 9 12 8:8
11. Sparta Brodnica 10 12 13:12
12. Wda Świecie 10 11 5:17
13. Wókniarz Kalisz 10 11 11:12
14. Centra Ostrów 10 9 14:28
15. Ostrovia Ostrów 10 7 10:15
16. Kujawianka 10 0 5:36
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
