- Oficjalnie kariery nie kończyłem. Można powiedzieć, że ktoś trochę nadinterpretował moje wypowiedzi. Z różnych powodów w pewnym momencie minionego sezonu odwiesiłem kombinezon na kołek i do jego końca nie występowałem już na żużlowych torach - tłumaczy teraz żużlowiec.
Tamte problemy, to już jednak historia. W 2013 roku Shields ma zamiar przypomnieć się polskim kibicom, którzy pamiętają go z występów w drużynach z Leszna oraz Wrocławia. - Zaczynam na no-wo czuć głód ścigania, więc staram się pozytywnie nastroić przed nowymi rozgrywkami - zapewnia Australijczyk.
W Gnieźnie Shields ma pełnić rolę rezerwowego, bez żadnej gwarancji startów. - Można powiedzieć, że to taka nasza głębsza rezerwa. Adam chce wrócić na tor, pokazać się na początku w jednym czy dwóch przedsezonowych sparingach. Umowa z tym zawodnikiem nie obciąża naszego budżetu - wyjaśnił na niedawnej konferencji prasowej menadżer drużyny, Dariusz Imbierowicz.
Przy podpisywaniu kontraktu z Shieldsem nie bez znaczenia było też to, że zawodnik w trakcie sezonu mieszka w Lesznie, więc w każdej chwili będzie do dyspozycji trenera Lecha Kędziory. Sam Australijczyk bardzo się zresztą cieszy z faktu, że wreszcie będzie mógł założyć plastron Startu.
- W ubiegłym roku Start bez mojej pomocy awansował do ekstraligi. Nie było więc okazji, aby się zaprezentować gnieźnieńskim kibicom. Teraz będzie na to szansa. Przynajmniej w meczach sparingowych. A co będzie dalej, pokaże czas - zapewnił doświadczony żużlowiec.
Adam Shields
urodzony: 8 lutego 1977 r. w Kurri Kurri w Australii
kluby w Polsce: KŻ Lublin (2006), Unia Leszno (2008-10), Sparta Wrocław (2011), Lechma Start Gniezno (2012)
średnia w ubiegłym sezonie: nie startował w Polsce
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
