Zdaniem trenera Lechmy Startu, Lecha Kędziory obaj mają szanse na odegranie znaczącej roli w tych zawodach. Tak jak i w całej rywalizacji o tytuł indywidualnego mistrza świata.
- Antonio miał świetną drugą część ubiegłego sezonu. To zawodnik już doświadczony, startujący w Grand Prix od dłuższego czasu. W tym roku chce walczyć o czołowe lokaty i w Gnieźnie wszyscy będziemy trzymać za niego kciuki, aby swój cel zrealizował. Moim zdaniem ten sezon może być jeszcze lepszy w jego wykonaniu niż ten ubiegły - mówi szkoleniowiec beniaminka ekstraligi.
W Toninho bardzo wierzy też prezes klubu z ul. Wrzesińskiej, Arkadiusz Rusiecki. Na jednej z przedsezonowym konferencji prasowych stwierdził nawet, że jego zdaniem Lindbaeck może w tym roku stanąć na podium mistrzostw świata. Nieco mniejsze szanse w rywalizacji z najlepszymi daje się Zagarowi. Trener Kędziora jest jednak przekonany, że i on może sporo namieszać w Grand Prix.
- Matej wraca do tego cyklu po dłuższej przerwie i prawdę mówiąc nie ma w tych rozgrywkach nic do stracenia. Wiele może za to zyskać. Moim zdaniem powinien mocno zaistnieć w tegorocznej rywalizacji. Jeśli jazda w Grand Prix przypadnie mu do gustu, a pewnie tak będzie, to może na dłuższy czas zadomowić się w tym cyklu - twierdzi szkoleniowiec Lechmy Startu. Transmisja z turnieju w Auckland tradycyjnie w Canal Plus.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?