Od 8 września w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Kłecku mieszkańcy mogą podziwiać dzieła Janusza Chlasty, tymi dziełami są wyjątkowe fotografie. Wystawa powstała głównie dzięki Władysławowi Nielipińskiemu, który był przyjacielem fotografa. Zdjęcia i klisze po śmierci Chlasty leżały w jego garażu przez klika lat, aż pewno dnia Grzegorz syn artysty przekazał je właśnie Nielipińskiemu. To był dopiero początek drogi, której finał to właśnie ta wystawa, w pierwszej kolejności trzeba było przerobić zdjęcia na cyfrowe kopie, później posegregować tematycznie fotografie, a było co robić, bo tych było aż 70 tysięcy.
Janusz Chlasta to reportażysta i dokumentalista wydarzeń życia społecznego Gniezna oraz wielkopolskich miast z drugiej połowy XX wieku.
Chlasta miał niesamowite wyczucie kadru, aparat to była część jego ciała, zawsze miał go przy sobie, jadąc samochodem potrafił zatrzymać się nagle na środku drogi tylko po to żeby zrobić zdjęcie. Jego tak zwane street foto są najciekawsze, gdyż barwnie opisuje życie na przełomie 50 lat
- wspomina Nielipiński.
Jak cenne są jego fotografie, można się przekonać osobiście przeglądając je i wyszukując na nich sytuacji czy ludzi nam bliskich, a doskonałym tego przykładem jest mieszkaniec Kłecka, który zauważył swoją matkę na fotografii z wystawy.
- Na jednym ze zdjęć widać mój rodzinny dom i moja mamę, która w latach 60 wraz z rodziną przeniosła się do Kłecka i jest uwieczniona jako dziewczynka stojąca na schodach naszego domu
- mówi Bartosz Borowiak.
Mieszkańcy Kłecka mają dużo czasu na znalezienie siebie lub swoich bliskich na zdjęciach z wystawy, gdyż ta będzie dostępna do 29 września.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
