Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przejażdżka parowozem z okazji Dni Pary w Gnieźnie

Magdalena Smolarek
Największą atrakcją Dni Pary w Gnieźnie okazał się przejazd zabytkowym parowozem. Wszyscy zainteresowani mogli przejechać się do Trzemeszna, Czerniejewa i Poznania. Zapraszamy do obejrzenia relacji

Bez wątpienia jednym z najwiekszych wydarzeń podczas Dni Pary w Gnieźnie** był przejazd wagonami z epoki, jakie ciągnięte były przez zabytkowy parowóz. Nasza redakcja towarzyszyła tym, którzy udali się w podróż do Trzemeszna i z powrotem.
Przejazd w jedną stronę trwał ok. 20 minut, a podczas niego wszyscy podróżni mogli poczuć jak to było w dawnych czasach – jak prezentował się pociąg z zewnątrz, jak drewniane wnętrze wagonów czy jak wyglądały dawniej bilety. Właśnie wspomniane bilety były równie dużą atrakcją jak sam przejazd. Dzieci dziwiły się, że wyglądają jak małe tekturowe kartoniki, inne że konduktor je „dziurawi”.

Wszyscy, którzy zdecydowali się na przejażdżkę – zarówno mali, jak i duzi pasażerowie nie ukrywali swojego zadowolenia, bo taki przejazd to coś absolutnie niepowtarzalnego.
- Takie wydarzenie nie dzieje się w Gnieźnie codziennie – mówił pan Kamil, tata 4-letniej Natalki. Raz w roku można cofnąć się w czasie i poczuć to samo, co nasi rodzice, dziadkowie. Moja córka jest zachwycona i podekscytowana tą przejażdżką, co chwilę zadaje nam jakieś pytania o ten pociąg, o podróż – dodaje pan Kamil. Natomiast Natalka zwraca uwagę na drewniane siedzenia w pociągu i dużo dymu, jaki wydostaje się z parowozu.

- Amelka ma 3 latka i dopiero teraz mogłyśmy pierwszy raz jechać tą ciuchcią. Uwielbia wszystkie bajki z ciuchciami, więc to jest taki prezent urodzinowy dla niej – powiedziała nam pani Monika, mama Amelii.

- Super są te siedzenia, takie drewniane, bez poduszek. I jeszcze konduktor nie daje pieczątek tylko „dziurawi” bilety – dziwił się 5-letni Norbert.

- Zdecydowałem się na tę wycieczkę, żeby dzieciaki zobaczyły jak to kiedyś wyglądało. W dzisiejszym świecie wszystko dzieje się w takim pędzie, a kiedyś wszystko zupełnie inaczej wyglądało. Świetne jest także odtworzenie własnych wrażeń. Ja jeszcze pamiętam jak z moją mamą chodziłem na most i tam gdzieś za dzieciaka starało się ten kamyczek do komina parowozu wrzucić. Taka frajda była. Dlatego skoro dziś możemy być tu razem i wspólnie zobaczyć jak to było to czemu nie skorzystać – skomentował swój udział pan Bartosz, tata 6-letniego Julka i 4-letniego Olka.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto